Znikająca rzeka w Grodźcu
- Zniknęło 300 metrów rzeki, inaczej traktuje się ciek wodny, a inaczej rów przydrożny– podkreślają mieszkańcy Grodźca.
- Kawałek rzeki jest w sołectwie Myślina, później jest rów przydrożny a potem znów jest rzeka, pośrodku kawałka rzeczki nie ma. Rzeka płynie tak od XVIII wieku, ale zmienia swój bieg na niektórych mapach – mówią mieszkańcy Grodźca.
Mieszkańcy Grodźca rzeczułkę przebiegającą przez ich miejscowość nazwali na cześć rzeki, którą ich dziadowie pozostawili na Kresach. Przekwalifikowanie fragmentu rzeki na rów przydrożny ma także - jak przekonują - negatywny wpływ na życie fauny i flory.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Opolu odpowiada, że w czasie remontu poprawiono przecież przepustowość, wybudowano także szersze przepusty.
- Nikomu nie zabraliśmy żadnej rzeczki – mówi Michał Wandrasz z GDDKiA w Opolu.
- Na naszym odcinku przebudowanej drogi doprowadziliśmy właśnie do ładu i porządku. Może być tylko spór o nazewnictwo. Sprawa jest kuriozalna, ale to jest kwestia tylko nazewnictwa – dodaje Wandrasz.
W sprawie rzeki oraz powodującej przez nią lokalnych podtopień wzdłuż drogi krajowej w Grodźcu trwają rozmowy pomiędzy gminą Ozimek, Wojewódzkim Zarządem melioracji i Urządzeń Wodnych w Opolu oraz GDDKiA.
Bogusław Kalisz