Nysa debatowała o bezpieczeństwie seniorów
Wiele osób uważa, że policjanci zbyt rzadko kontrolują młodzież, która często czuje się bezkarna. - Chcielibyśmy widzieć policjantów w naszym rejonie - mówi jedna z seniorek.
- Ja nie odważyłabym się wyjść wieczorem sama, bo nie czuję się bezpiecznie. Było ostatnio kilka przypadków wyrywania torebek i zrywania łańcuszków. Każdy boi się o swoje życie, a przecież nie jesteśmy już tacy sprawni - wtóruje inna mieszkanka Nysy.
Zdaniem Mieczysława Łużnego, przewodniczącego nyskiej Rady Seniorów, napaści i kradzieże nasiliły się w ostatnim czasie. - Ludzie nie znają nawet swojego dzielnicowego - zauważa.
Andrzej Jakubowski, zastępca komendanta straży miejskiej w Nysie, przyznaje, że w mieście jest zbyt mało patroli. - Nie ukrywam, że funkcjonariusze interweniują tylko w przypadku zgłoszeń mieszkańców. Aktualnie nie ma żadnych patroli prewencyjnych, ale mam nadzieję, że będzie lepiej - dodaje.
Na spotkaniu poruszono też kwestię wypadków z udziałem seniorów. W sesji wzięli udział również parlamentarzyści i przedstawiciele nyskich władz.
Posłuchaj wypowiedzi naszych rozmówców:
Dorota Kłonowska oprac. A. Zawadzka, W. Wośtak