Wybory 89’: Władza nie doceniła Solidarności
– W tamtym roku młodzież wymyśliła takie ładne hasło – „Nie ma wolności bez radości". Dedykuję je słuchaczom Radia Opole. Jest jeszcze jedno hasło może na dzień dzisiejszy – „Nie ma wolności bez wartości" – podkreśla Jan Całka.
Zdaniem naszego rozmówcy komunistyczna władza nie doceniła siły Solidarności i podczas wyborów z 1989 roku zakładała, że tylko częściowo odda władzę, a poniosła całkowitą klęskę. To była zasługa m.in. dobrze zorganizowanej kampanii wyborczej.
– Trzeba sięgnąć do pierwocin, czyli do wielkiego ruchu Solidarności lat 80., sławnego sierpnia 80', kiedy istotnie ruch społeczny Solidarność – 10-milionowy, do tego należy dodać rodziny i kolegów – był potężny. Stan wojenny rozstrzelał Solidarność, mimo że trwaliśmy przez ten cały okres, ale muszę powiedzieć, że już w roku 1987 – 1988 działacze czuli zmęczenie – wspomina Całka.
Kandydaci rekomendowani przez Komitet Obywatelski Solidarności zdobyli w czerwcu 1989 roku 160 mandatów poselskich na 161 możliwych i 92 senatorskie. Frekwencja w tych częściowo demokratycznych wyborach wynosiła 62 procent. – Trzeba też pamiętać, że około 10 milionów Polaków nie poszło wtedy do głosowania – dodaje Jan Całka. Sejm kontraktowy został później wybrany w wyniku porozumień politycznych władzy z opozycją przy tzw. okrągłym stole.
Dziś na pl. Wolności w Opolu stanie 25 Urn Wolności – plenerowa impreza dla mieszkańców związana z rocznicą 4 czerwca rozpocznie się w południe, a wieczorem w Filharmonii Opolskiej odbędzie się specjalny koncert rocznicowy, jedną z gwiazd będzie Ewa Bem.
Źródło: Rozmowa „W cztery oczy".
Posłuchaj wypowiedzi naszego rozmówcy:
Jacek Rudnik (oprac. WK)