Ponad rok trwały prace i starania Wojtka Mieczysławskiego z wydawnictwa Terminus - Wydawnictwo Fantastyczne i Kosmiczna Galanteria nad wydaniem kolejnej książki Roberta Holdstocka. Kiedy już jednak do tego doszło, otrzymaliśmy prawdziwy rarytas. Nie tylko za sprawą korekty i nowej redakcji tekstu, ale również specjalnie napisanego eseju dołączonego do książki, o czym opowiedział nam sam wydawca.

Nasza gościni, Katarzyna Rygiel wydała w tym roku dwie różne, ale mające cechy wspólne, książki. Pierwsza to "Po prostu magia", a druga "Porozmawiajmy o sztuce, Tygrysie". I o ile istnienie magii w tej pierwszej wydaje się oczywiste, nie sposób odmówić magiczności także drugiej (i to nie tylko dlatego, że wiele dzieł sztuki do niej nawiązuje). Rozmawiamy zatem o obu, ale też o sztuce pisania, pobudzaniu wyobraźni i kreatywności, a może bardziej o tym, by dać się im ponieść i za nimi podążać.

Większość ludzi na słowo nietoperz od razu przywodzi na myśl Gacka - oczywiście słusznie, ale co z Mopkiem? To właśnie jego wybrała na bohatera swojej książki Ewa Martynkien i chociaż głównym zadaniem jest wytropić tytułowego zamkowego ducha, to w książce równie wielką role odgrywają inne spotykane przez Mopka postaci, a trudności i wyzwania mnożą się nie tylko z powodu tajemniczej zagadki. Dzięki temu, jak przekonamy się słuchając rozmowy z autorką, dostajemy opowieść znacznie wykraczającą poza ramy typowej "przygodówki".

"Sensacyjne życie ptaków. Pierzaste wampiry, tęczowe albatrosy i trujące przepiórki" - już patrząc na sam tytuł książki Adama Zbyryta, możemy domyślać się, że w życiu ptaków nie brakuje ekscytujących i sensacyjnych wydarzeń. Przy czym, jak przekonamy się w rozmowie z przyrodnikiem, owa sensacyjność wynika z patrzenia na nie z naszej ludzkiej perspektywy. Przy bliższym zbadaniu okazuje się bowiem, że wiele nas łączy i w gruncie rzeczy to, co budzi emocje swoją niezwykłością jest jak najbardziej naturalne.

Chociaż Dominik Wilczewski zatytułował swoją książkę "Litwa po litewsku" to nie omija ona, siłą rzeczy, wątków polskich i białoruskich. Decyduje tu jednak dobór rozmówców, a zawiera ona szereg rozmów z litewskimi historykami, socjologami i ludźmi łączącymi różne aspekty badania i perspektywy mówienia i myślenia o historii.

Po wielkim sukcesie książka Yuvala Noaha Harariego "Sapiens" doczekała się wersji komiksowej. Czy udało się przenieść istotę jej przekazu, uniknąć uproszczeń i trafić poprzez tę formę w zrozumiały sposób do młodszych czytelników? Co zyskała poprzez ilustracje? Na te pytania odpowiada znawca komiksów Arek Ceglarski z Mediateki Miejskiej Biblioteki Publicznej w Opolu.

Biografia i twórczość Romana Bratnego są ze sobą dosyć ściśle związane, a jednak nastręczają wielu trudności, by pogodzić je ze sobą i ułożyć w jasną i oczywistą całość. Z jednej strony "Kolumbowie. Rocznik 20", a z drugiej "Rok w trumnie". Nie dziwi zatem tytuł, jaki nadał swojej książce o Romanie Bratnym Emil Marat: "Bratny. Hamlet rozstrzelany".

Podobnie nie dziwi iż autor, nie rościł sobie, jak podkreśla w rozmowie, pretensji, by rozstrzygać i oceniać. Bardziej istotny jest tutaj ludzki dramat konkretnego czasu i doświadczeń, a także konkretnego pokolenia, czy też jego części i próba jego zrozumienia współcześnie.

Chociaż Berenika Kołomycka, dała się poznać jako ilustratorka również z innych komiksów, to najważniejsza (także jeżeli chodzi o popularność i rozpoznawalność) i najbardziej osobista, jak usłyszymy w rozmowie, historia - to seria przygód Malutkiego Liska i Wielkiego Dzika.
Udało się w niej zawrzeć treści uniwersalne, tak, że czytelnik w każdym wieku będzie wyczytywał (i będzie mógł dojrzeć, bo ilustracja w tym przypadku mówi również wiele poza słowami) z nich coraz więcej znaczeń i sensów. Tak bowiem dzieje się wtedy, kiedy już najmniejszego czytelnika traktuje się bardzo poważnie.

"Wieloryb na targu" Kingi Markowskiej, to książka, którą można czytać na różne sposoby i odkrywać jej znaczenia na różnych poziomach. Z jednej strony jest to opowieść "po prostu" o pewnym wielorybie i grupie jego przyjaciół, która jest doskonałą "przygodówką" dla młodych czytelników. Z drugiej strony, jest to opowieść inspirowana życiem Rafała Urbana i tu warto sięgnąć również do jego twórczości, do tematów które poruszał i bliskich mu wartości.

Twórczość Arthura Machena to absolutna klasyka powieści grozy, jednak w graficznej interpretacji Adama Fydy zyskuje nowy wymiar. Umiejętne operowanie światłem, ciekawe kadrowanie i nastrój, jaki tworzą rysunki Fydy, zarazem zachowują dawny klimat, jak i wnoszą coś nowoczesnego, a opowiedziana historia okazuje się ponadczasowa. Szczegółowo opowiada o tym w audycji Magda Najbar z Mediateki Miejskiej Biblioteki Publicznej w Opolu.