- Klatka jest przeznaczona do malowania z uwagi na zalanie. Koszt takiego malowania to 30 tysięcy złotych. Chciałbym to zrobić porządnie z uwagi na to, że tu lecą korytka bez zgody wspólnoty mieszkaniowej. Do tej pory mi to nie przeszkadzało, ale w tej chwili wywalając 30 tysięcy złotych, chciałabym, żeby operator dokonał tu znacznej zmiany i schował tę instalację pod tynk - mówi pani Bogumiła.
- To wygląda bardzo nieestetycznie. Najgorsze jest to, że kable wiszą, a powinny być zabezpieczone - zauważa pani Bogumiła.
- Ja piszę od 12 września prośbę, żeby przyszli, zobaczyli, ewentualnie dali znać, jak to ma wyglądać, do tej pory nie ma żadnej odpowiedzi. Ręce mi opadają - skarży się pani Bogumiła.
- Powinni zwrócić się do wspólnoty mieszkaniowej z prośbą o wyrażenie zgody na zainstalowanie tej instalacji. Powinni mieć umowę ode mnie, ja powinnam napisać uchwałę, że właściciele na to wyrażają zgodę, by tą instalację pociągnąć przez klatkę schodową... Tu nic nie ma żadnego dokumentu, który pozwoliłby im na wykonanie tej instalacji - mówi pani Bogumiła.