Letnie upały znacząco zwiększają ryzyko hospitalizacji
Fale upałów znacząco zwiększają ogólny wskaźnik hospitalizacji w okresie letnim. Ryzyko dotyczy wszystkich grup wiekowych, jednak najmocniej dzieci poniżej 1. roku i dorosłych powyżej 85. roku życia. - informuje czasopismo „Environmental Health Perspectives”.
Najsilniejszy wpływ wysokie temperatury mają na osoby z zaburzeniami metabolicznymi, otyłością, niewydolnością nerek, infekcjami dróg moczowych i sepsą.
Naukowcy z Barcelońskiego Instytutu Zdrowia Globalnego oraz francuskiego Narodowego Instytutu Zdrowia i Badań Medycznych przeprowadzili analizę
(https://doi.org/10.1289/EHP13254)) przyjęć do szpitali związanych z wysokimi temperaturami, do jakich doszło na przestrzeni 10 lat w Hiszpanii. W sumie badaniem objęto ponad 11,2 mln przypadków z lat 2006-2019.
Zespół obliczył wartości średnich dziennych temperatur, średniej dziennej wilgotności względnej oraz stężeń różnych substancji zanieczyszczających powietrze (PM2,5, PM10, NO2 i O3). Za pomocą kilku różnych modeli oszacował następnie zależności między temperaturą a różnymi przyczynami hospitalizacji w sezonie letnim (od czerwca do września).
Okazało się, że przyczynami hospitalizacji, na które upał miał największy wpływ, były: zaburzenia metaboliczne i otyłość, niewydolność nerek, zakażenie dróg moczowych, posocznica, kamica moczowa oraz zatrucie narkotykami.
„Podstawowe mechanizmy, poprzez które ciepło tak niekorzystne wpływa na zdrowie, pozostają niejasne, ale wydają się być powiązane ze sposobem, w jaki nasz organizm reguluje swoją temperaturę – mówi dr Hicham Achebak, jeden z autorów publikacji. - W warunkach stresu cieplnego dochodzi do rozszerzenia naczyń krwionośnych w skórze i produkcji potu, co ma spowodować utratę ciepła. Późniejsze reakcje mogą mieć różny wpływ na ludzi w zależności od szeregu czynników, takich jak wiek, płeć lub istniejące wcześniej schorzenia. Wiemy na przykład, że kobiety mają wyższy próg temperaturowy, powyżej którego uruchamiają się mechanizmy pocenia się, więc są bardziej podatne na działanie ciepła”.
Grupą chorób, na które w największym stopniu wpływają upały, okazały się być zaburzenia metaboliczne i otyłość. Ryzyko hospitalizacji z ich powodu w najgorętsze dni lata było niemal dwukrotnie większe w porównaniu z dniami, w których panowały temperatury optymalne lub komfortowe.
„Istnieje wiele powodów takiego stanu rzeczy - wyjaśnia Achebak. - Np. u osób z otyłością reakcja organizmu na utratę ciepła jest mniej efektywna, ponieważ tkanka tłuszczowa działa jak izolator. Przez to są one bardziej podatne na zaburzenia cieplne”.
Jeśli chodzi o inne zmienne, jakie autorzy uwzględnili w badaniu, to pierwsza z nich - wilgotność względna - nie wydawała się odgrywać istotnej roli w zwiększonej liczbie hospitalizacji spowodowanej upałami. Niewielką korelację zauważono jedynie w przypadku ostrego zapalenia oskrzeli i zapalenia oskrzelików, które zdarzały się częściej w dni o niższej wilgotności względnej.
Kolejny czynnik - wysokie zanieczyszczenie powietrza - znacząco zwiększał ryzyko hospitalizacji z powodu upałów u pacjentów z zaburzeniami metabolicznymi, otyłością i cukrzycą, ale nie w przypadku pozostałych schorzeń.
Naukowcy zauważyli też, że nie tylko utrzymujące się fale upałów, ale także krótkie epizody ekstremalnie wysokich temperatur miały wpływ na większe ryzyko hospitalizacji. „Z tego powodu uważamy, że obecne systemy wczesnego ostrzegania o zagrożeniu ciepłem powinny być uruchamiane nie tylko podczas fal upałów, ale także podczas krótkotrwałych skoków temperatur” – podkreśla współautor badania dr Joan Ballester Claramunt.
Naukowcy zaznaczają, że badania tego typu są niezwykle istotne właśnie teraz, ponieważ charakterystyka podatności na upały może pomóc w ulepszeniu praktyk klinicznych i poprawie zdrowia publicznego zagrożonego przez ocieplającą się planetę.(PAP)
Naukowcy z Barcelońskiego Instytutu Zdrowia Globalnego oraz francuskiego Narodowego Instytutu Zdrowia i Badań Medycznych przeprowadzili analizę
(https://doi.org/10.1289/EHP13254)) przyjęć do szpitali związanych z wysokimi temperaturami, do jakich doszło na przestrzeni 10 lat w Hiszpanii. W sumie badaniem objęto ponad 11,2 mln przypadków z lat 2006-2019.
Zespół obliczył wartości średnich dziennych temperatur, średniej dziennej wilgotności względnej oraz stężeń różnych substancji zanieczyszczających powietrze (PM2,5, PM10, NO2 i O3). Za pomocą kilku różnych modeli oszacował następnie zależności między temperaturą a różnymi przyczynami hospitalizacji w sezonie letnim (od czerwca do września).
Okazało się, że przyczynami hospitalizacji, na które upał miał największy wpływ, były: zaburzenia metaboliczne i otyłość, niewydolność nerek, zakażenie dróg moczowych, posocznica, kamica moczowa oraz zatrucie narkotykami.
„Podstawowe mechanizmy, poprzez które ciepło tak niekorzystne wpływa na zdrowie, pozostają niejasne, ale wydają się być powiązane ze sposobem, w jaki nasz organizm reguluje swoją temperaturę – mówi dr Hicham Achebak, jeden z autorów publikacji. - W warunkach stresu cieplnego dochodzi do rozszerzenia naczyń krwionośnych w skórze i produkcji potu, co ma spowodować utratę ciepła. Późniejsze reakcje mogą mieć różny wpływ na ludzi w zależności od szeregu czynników, takich jak wiek, płeć lub istniejące wcześniej schorzenia. Wiemy na przykład, że kobiety mają wyższy próg temperaturowy, powyżej którego uruchamiają się mechanizmy pocenia się, więc są bardziej podatne na działanie ciepła”.
Grupą chorób, na które w największym stopniu wpływają upały, okazały się być zaburzenia metaboliczne i otyłość. Ryzyko hospitalizacji z ich powodu w najgorętsze dni lata było niemal dwukrotnie większe w porównaniu z dniami, w których panowały temperatury optymalne lub komfortowe.
„Istnieje wiele powodów takiego stanu rzeczy - wyjaśnia Achebak. - Np. u osób z otyłością reakcja organizmu na utratę ciepła jest mniej efektywna, ponieważ tkanka tłuszczowa działa jak izolator. Przez to są one bardziej podatne na zaburzenia cieplne”.
Jeśli chodzi o inne zmienne, jakie autorzy uwzględnili w badaniu, to pierwsza z nich - wilgotność względna - nie wydawała się odgrywać istotnej roli w zwiększonej liczbie hospitalizacji spowodowanej upałami. Niewielką korelację zauważono jedynie w przypadku ostrego zapalenia oskrzeli i zapalenia oskrzelików, które zdarzały się częściej w dni o niższej wilgotności względnej.
Kolejny czynnik - wysokie zanieczyszczenie powietrza - znacząco zwiększał ryzyko hospitalizacji z powodu upałów u pacjentów z zaburzeniami metabolicznymi, otyłością i cukrzycą, ale nie w przypadku pozostałych schorzeń.
Naukowcy zauważyli też, że nie tylko utrzymujące się fale upałów, ale także krótkie epizody ekstremalnie wysokich temperatur miały wpływ na większe ryzyko hospitalizacji. „Z tego powodu uważamy, że obecne systemy wczesnego ostrzegania o zagrożeniu ciepłem powinny być uruchamiane nie tylko podczas fal upałów, ale także podczas krótkotrwałych skoków temperatur” – podkreśla współautor badania dr Joan Ballester Claramunt.
Naukowcy zaznaczają, że badania tego typu są niezwykle istotne właśnie teraz, ponieważ charakterystyka podatności na upały może pomóc w ulepszeniu praktyk klinicznych i poprawie zdrowia publicznego zagrożonego przez ocieplającą się planetę.(PAP)