Plan ogólnopolskiego rajdu po czeskich górach gotowy. Pomagają skype i przyjaciele
Michał Raczyński, honorowy przodownik turystyki kolarskiej, najpierw zdobędzie po raz 10. Hoverlę, potem organizuje bądź współorganizuje kilka zlotów, w tym europejski z udziałem około tysiąca cykloturystów. - Pojedziemy też za granicę, bo przewidziałem trasy po czeskich górkach – mówi Radiu Opole.
Gość programu „Pogranicze” mówi bez ogródek: - Większość moich kolegów już nie żyje, a ja dobiegam osiemdziesiątki, ale czuję się świetnie. Rocznie przejeżdżam rowerem około 17 tysięcy km, a jestem szczęściarzem, że z Nysy mam niedaleko do Czech. Jestem tam kilka razy w tygodniu, oczywiście rowerem, to tylko 40 – 50 km. Każdego ranka otwieram okno i patrzę, jaka pogoda na Kopie Biskupiej, a najbardziej lubię Pradziada i Cervenohorske Sedlo.
Najpierw, już w marcu, Michał Raczyński jedzie z grupą turystów na Ukrainę, zdobywać najwyższy, liczący 2 061 km szczyt – Hoverlę. To propozycja dla każdego, także dla Czechów. Jedynym warunkiem jest krzepa, bowiem są odcinki, kiedy trzeba się wspinać z użyciem sprzętu alpinistycznego. Kolejne eskapady, to 41 Ogólnopolski Zlot Turystyki Kolarskiej na Górze św. Anny, XV Europejski Tydzień Turystyki Rowerowej z udziałem ok. 1000 osób, w tym Czechów, 58 Ogólnopolski Szkoleniowy Zlot Przewodników Turystyki Kolarskiej (500 osób) i XIV ogólnopolska Pielgrzymka Rowerowa na Jasną Górę.
- Oprócz sakralnych imprez, pozostałe tak staram się organizować, aby trasy rajdów wytyczać po Czechach. Nasi uczestnicy, którzy przyjeżdżają z wielu krajów Europy, mają dodatkową atrakcję. Już zawiozłem do Warszawy dokładny program zlotów i bardzo się spodobał. Pojedziemy na Pradziada, Cervenohorske Sedlo, Ramzovą, a także Szlakiem Kopernikowskim, Jakubowym, Eichendorffa i Marii Luizy Merkert – wymienia Raczyński, który od 30 lat działa w strukturach Zarządu Głównego PTTK i pełni tam funkcję koordynatora ds. kontaktów z turystami rowerowymi w krajach Europy Wschodniej i Południowej.
Nasz rozmówca dodaje, że urodził się w małej wiosce koło Branic, skąd było widać Czechy i jako dziecko marzył, aby tam pojechać. Podaje też garść przydatnych porad dla rowerzystów przemierzających rowerem czeskie trakty, jak i dietetycznych zaleceń.
- Koniecznie jogurt, banan, czekolada, woda niegazowana, jabłka i chleb z miodem. No i zero stresu. To zapewnia długie i zdrowe życie – zapewnia przodownik turystyki kolarskiej, który nie zsiada z roweru od ponad sześćdziesięciu lat.
Najpierw, już w marcu, Michał Raczyński jedzie z grupą turystów na Ukrainę, zdobywać najwyższy, liczący 2 061 km szczyt – Hoverlę. To propozycja dla każdego, także dla Czechów. Jedynym warunkiem jest krzepa, bowiem są odcinki, kiedy trzeba się wspinać z użyciem sprzętu alpinistycznego. Kolejne eskapady, to 41 Ogólnopolski Zlot Turystyki Kolarskiej na Górze św. Anny, XV Europejski Tydzień Turystyki Rowerowej z udziałem ok. 1000 osób, w tym Czechów, 58 Ogólnopolski Szkoleniowy Zlot Przewodników Turystyki Kolarskiej (500 osób) i XIV ogólnopolska Pielgrzymka Rowerowa na Jasną Górę.
- Oprócz sakralnych imprez, pozostałe tak staram się organizować, aby trasy rajdów wytyczać po Czechach. Nasi uczestnicy, którzy przyjeżdżają z wielu krajów Europy, mają dodatkową atrakcję. Już zawiozłem do Warszawy dokładny program zlotów i bardzo się spodobał. Pojedziemy na Pradziada, Cervenohorske Sedlo, Ramzovą, a także Szlakiem Kopernikowskim, Jakubowym, Eichendorffa i Marii Luizy Merkert – wymienia Raczyński, który od 30 lat działa w strukturach Zarządu Głównego PTTK i pełni tam funkcję koordynatora ds. kontaktów z turystami rowerowymi w krajach Europy Wschodniej i Południowej.
Nasz rozmówca dodaje, że urodził się w małej wiosce koło Branic, skąd było widać Czechy i jako dziecko marzył, aby tam pojechać. Podaje też garść przydatnych porad dla rowerzystów przemierzających rowerem czeskie trakty, jak i dietetycznych zaleceń.
- Koniecznie jogurt, banan, czekolada, woda niegazowana, jabłka i chleb z miodem. No i zero stresu. To zapewnia długie i zdrowe życie – zapewnia przodownik turystyki kolarskiej, który nie zsiada z roweru od ponad sześćdziesięciu lat.