Radio Opole » Uchem i okiem. Felieton Zbigniewa Górniaka » Uchem i okiem. Felieton Zbigniewa Górniaka » A w filmie polskim, proszę pana, to jest tak…
2017-10-14, 10:50 Autor: Zbigniew Górniak

A w filmie polskim, proszę pana, to jest tak…

Uchem i okiem. Felieton Zbigniewa Górniaka (14.10.2017)
Proszę sobie wyobrazić, że mi odbija i w liście do ważnej międzynarodowej instytucji oskarżam władze Radia Opole, gdzie zarabiam na chleb i masło do tego chleba, że sytuacja w rozgłośni staje się bardzo niebezpieczna. Ponieważ – cytuję swój hipotetyczny, nienapisany list – „…jako radiowcy i dziennikarze chcemy być jedną społecznością i mieć moc wolności”. A potem dosmaczam swój donos taką oto egzotyczną opinią: „To przerażające, jak szybko możemy wrócić do absurdalnej cenzury prowadzeni przez ksenofobicznych nacjonalistów w cieniu figury Chrystusa króla Polski…”.
Jaka powinna być odpowiedź mego pracodawcy? Tak, macie rację! Ochrona powinna dostać natychmiastowy zakaz wpuszczania mnie do rozgłośni, a szef działu kadr polecenie przygotowania dyscyplinarki, w której jako powód podano by utratę zaufania.

A gdybym ja zaczął obnosić tę swoją rzekomą krzywdę po gazetach, telewizjach i konkurencyjnych rozgłośniach, co byście o mnie pomyśleli? Zapewne wzięlibyście mnie za nielojalnego histeryka i pajaca, które to określenia tylko dlatego są w tym felietonie takie łagodne, bo to przecież radio publiczne i trzeba tu temperować jęzor.

Ta hipotetyczna sytuacja przychodzi mi do głowy, gdy czytam gorzkie żale Magdaleny Sroki, szefowej Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej oraz tych, którzy jej zajadle bronią przed rzekomą krzywdą, jaką jej uczynił reżim Kaczyńskiego, odwołując ze stanowiska decyzją ministra kultury. Przypomnę, że wysłała ona do ważnej amerykańskiej filmowej instytucji dokładnie taki sam list, jaki zacytowałem na wstępie, z tym, że zamiast słowa „rozgłośnia” było tam słowo „Polska”, a rzeczowniki „radiowcy i dziennikarze” brzmiały pierwotnie: „artyści i filmowcy”. Drugie zdanie, to z Chrystusem, przepisałem bez zmian.

Czy naprawdę ksenofobiczni nacjonaliści do spółki z Chrystusem Królem depczą w Polsce wolność słowa i sztuki? Trzeba być ślepcem, żeby opowiadać takie dyrdymały w kraju, gdzie na każdej stacji benzynowej walą po oczach winiety „Nie” oraz „Faktów i mitów”; gdzie w księgarniach antypisowską książkę Tomasza Piątka eksponuje się bardziej niż kolejne powieści Remigiusza Mroza; gdzie ogromna część mediów należy do obcego kapitału i pisze na jedno kopyto, nierzadko wbrew polskiej racji stanu; gdzie w końcu prostacki spektakl, w którym aktorka uprawia seks oralny z Janem Pawłem II, objeżdża triumfalnie Polskę, a potem ta sama aktorka obnosi w gazetach swoją odwagę i rzekome męczeństwo? Naprawdę jest tu tak kiepsko z wolnością?

Przy okazji awantury o szefową PISF, w obronie której – słowem i ołówkiem – stanęli nawet ci którzy są tak skąpi, że w kinie nie byli od podstawówki, kolportowane są dwie nieprawdy. Pierwsza głosi, że film polski ma się znakomicie. Druga, że ten rozkwit zawdzięcza pieniądzom, jakie dostaje z Instytutu. Brzmi to nieomal tak, jakby to pani Sroka dawała pieniądze filmowcom z własnej kieszeni.

Tymczasem polski film fabularny jest wciąż kiepski, nudny, pretensjonalny i nabity pseudointelektualną manierą jak dywan psimi kłakami. Na dodatek nieodmiennie ma kłopoty z fonią, bo ja nadal nie rozumiem, o czym aktorzy mówią do mnie z kinowego ekranu. Takie znakomite filmy jak Jack Strong, Bogowie, Wołyń czy Rewers to tylko wyjątki, które potwierdzają regułę. Na dodatek wyjątki nieliczne. Bo cała reszta leży… pokotem.

A co do pieniędzy, to one nie mnożą się w skarbonce Instytutu dzięki przedsiębiorczości jej szefowej, lecz lądują tam ze źródeł niezależnych od niej. Pani prezes je tylko rozdziela. I tu chyba jest pies pogrzebany. Gdzieś tak na metr w głąb.

P.S. Tytuł powyższego felietonu jest cytatem z filmu „Rejs”.

Zobacz także

2018-02-17, godz. 10:50 Dziękuję Ci, panie Władysławie! Proszę państwa, właśnie przed chwilą - wzorem czołowych autorytetów Polski - doszedłem do wniosku, że obecny system prawny jest systemem bezprawnym, więc… » więcej 2018-02-10, godz. 10:50 Kulson, ty morderco!!! Od kilku dni nie wychodzę z domu bez latarki czołówki na głowie. Jak bowiem usłyszałem w pewnym bardzo postępowym radiu od byłego ambasadora Polski przy… » więcej 2018-02-03, godz. 11:00 Huzia na polskiego Józia! Jarosław Kaczyński naprawdę musi kochać sztukę i polskich artystów, bo najpierw oddał im zabraną przez rząd Donalda Tuska ulgę podatkową, a teraz pozwolił… » więcej 2018-01-27, godz. 11:00 Choroby Wenery? Wystarczy nie… Pamiętam, że w podstawówce, czyli jakieś milion lat przed naszą erą, przerabialiśmy temat chorób wenerycznych. Pani nauczycielka stwierdziła, że nauka… » więcej 2018-01-20, godz. 10:50 Hen daleko od prawdy Swego czasu mój nieżyjący już przyjaciel żartował często ze mnie, że nawet gdy wychodzę w papciach wyrzucić śmieci, natykam się na grupę Indian, którzy… » więcej 2018-01-13, godz. 10:50 Więcej mięsa, pani Ilono! Ponieważ wyartykułowanie własnej opinii na temat serialu „Korona królów” stało się palącą powinnością każdego Polaka, czuję się w obowiązku… » więcej 2017-12-30, godz. 10:50 Marsz, marsz, Dąbrowski… Przez instytucje Scenariusz o gejach prześladowanych przez esbecję wygrywa ważny konkurs filmowy. Opowieść o lesbijskiej miłości dwóch stalinówek na tle antysemickich… » więcej 2017-12-23, godz. 10:50 Nieoczekiwane wyziewy dobra Dzień przed Wigilią wypada się wyciszyć, wyłączyć gruczoł jadowy i poszerzyć sobie uśmiech do świata, choćby na siłę, choćby za pomocą szminki… » więcej 2017-12-16, godz. 12:00 Badylem po skrzypcach Co byście powiedzieli o dyrygencie, który zamiast smyczka, nakazałby pierwszemu skrzypkowi użyć do gry łodygi rabarbaru? Bo tak by mu się to lepiej wizualnie… » więcej 2017-12-09, godz. 11:00 Kto by kogo pouczał, gdyby Ziuk uderzył? Wciąż jestem pod wrażeniem spektaklu Teatru Telewizji pod tytułem „Marszałek” o tym, jak Józef Piłsudski planował uderzyć prewencyjnie w 1933 roku… » więcej
1234
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »