Radio Opole » Uchem i okiem. Felieton Zbigniewa Górniaka » Uchem i okiem. Felieton Zbigniewa Górniaka » Za Greya przepraszam, za marzec nie mam zamiaru
2018-03-10, 11:00 Autor: Zbigniew Górniak (oprac. Paula Hołubowicz)

Za Greya przepraszam, za marzec nie mam zamiaru

Uchem i okiem. Felieton Zbigniewa Górniaka (10.03.2018)
Ponieważ ostatnio modnie jest obnosić swoją obrazę, krzyczeć na obudzone demony, a potem oczekiwać przeprosin, od tego właśnie zacznę mój dzisiejszy felieton – od przeprosin…
Otóż przepraszam gospodynie domowe, jakie rzekomo obraziłem, używając w swej radiowej rozmowie walentynkowej określenia „porno dla gospodyń domowych” wobec kolejnego filmu o Greyu. Gospodynie poczuły się dotknięte i piórem jednej z nich napisały anonim do mojego szefa, żebym ich nie lekceważył.

Oświadczam, że jestem pełen uznania dla pracy gospodyń domowych i doskonale rozumiem potrzebę nieskomplikowanej rozrywki po ciężkim dniu pracy, a taką rozrywką jest zapewne wspomniany cykl o Greyu, który ma ileś tam twarzy, choć sądząc z jurności, pewnie i innych części ciała też ma kilka.

Jednocześnie zapewniam, że szydząc z Greya, miałem na myśli wyłącznie to, że gospodyniom domowym należą się za ich harówkę oraz poczciwość o wiele bardziej wyrafinowane uciechy niż wspomniany film. No, ale z gustami się nie dyskutuje! Na tym polega wolność bycia gospodynią domową, na wyborze takiego płynu do naczyń, jakiego zapach się lubi, i na oglądaniu takiego porno, jakie się chce.

Przeprosiłem, to trzeba trochę pokozaczyć. Ostatnio aż dwa razy i to w krótkim odstępie czasu zdarzyło mi się w pracy coś, co nie zdarzyło mi się nigdy przedtem. Oto dwaj politycy, niezależnie od siebie i w różnych okolicznościach, napomnieli mnie, że moje pytania, jakie im zadałem na początku rozmowy, zawierają wyraźną tezę i z góry ustawiają problem. Czyli są tendencyjne. Pierwsze brzmiało: skąd taka niezrozumiała reakcja Izraela na polską ustawę mającą na celu ochronę dobrego imienia Polski? Drugie: komu zależy na doklejaniu nam gęby antysemitów?

Przyznam, że byłem zaskoczony tymi pretensjami, bo w tym akurat przypadku przygana o postawienie tezy, jest dla mnie równie niezrozumiała jak zarzut o tendencyjność w pytaniu, skąd taki mróz, kiedy termometr za oknem rzeczywiście pokazuje minus dwadzieścia. Ja wiem, że dziennikarz powinien przynajmniej udawać bezstronnego, ale chyba nie zawsze. Gdy słyszę ryk bombowca, nurkującego mi nad głową, to nie pytam polityka, czy to odgłos samolotu, czy może rozzłoszczonej mewy, lecz chcę wiedzieć, kto i dlaczego chce mi zbombardować dom.

Przytaczam te przykłady nie po to, żeby budować tu sobie pluszowe kombatanctwo, uskarżać się na swój los, żalić się jak mięczak lub skarżyć. Bynajmniej… Ja jestem ciepły misio. Dlatego nawet nie wymieniam partii, jakie reprezentowali ci panowie, nie wspominając już o nazwiskach. Powiem tylko, że nie byli to politycy izraelscy, lecz polscy.

Te dwa przykłady uświadomiły mi jednak, dlaczego tak trudno nam się w Polsce ostatnio dogadać, dlaczego pękają przyjaźnie, dlaczego rośnie i twardnieje między nami mur. On rośnie dlatego, że znaczący obszar przestrzeni publicznej opanowany jest przez osoby, często wpływowe, utytułowane, z nazwiskiem lub zasługami, które zawsze, w każdej sprawie, w każdym problemie, w każdym polskim kłopocie, wezmą stronę krytyków Polski, staną po stronie jej rywali albo wręcz jawnych wrogów. Gdy widzi się internetowe wpisy asów życia partyjnego, społecznego, kulturalnego czy medialnego, cieszących się z tego, że oto Polska znów ma jakiś międzynarodowy kłopot i gotowych przepraszać za to cały świat równie gorliwie jak ja dziś przepraszałem gospodynie domowe, można dojść do wniosku, że to o nich, a nie o francuskich elitach, pisarz Houellebecq powinien był napisać swą głośną „Uległość”.

Zobacz także

2018-05-12, godz. 10:50 Wiązanie Popiełuszki w „ten czy w inny sposób” Ciekawe, czy obecny szef Unii Europejskiej równie ciepło wyrażałby się o marksizmie, gdyby alkohol, który tak lubi, musiał sobie kupować na kartki? Na… » więcej 2018-05-05, godz. 10:50 Panie Wołodyjowski, po koniu się sprząta! Powoli dobiega końca ten cudowny, majowy, długaśny weekend wypełniony zapachem karkówki doprawionej patriotyzmem. Wylegując się na leżaku z książką… » więcej 2018-04-28, godz. 10:45 Zamenduje pan reckę „Lalki”, panie Rzecki? W tygodniu, w którym obchodzono Światowy Dzień Książki, nie sposób nie wspomnieć o czytaniu i pisaniu. Pozwólcie zatem, że ten właśnie temat zdominuje… » więcej 2018-04-21, godz. 10:50 A czym ma smakować chleb? Trotylem? W sieci furorę robi film, na którym Żyd, gej i uchodźca pieką wspólnie polski chleb, po czym zapraszają na zaplecze piekarni autentycznych (rzekomo) klientów… » więcej 2018-04-14, godz. 10:50 Przepis na sukces polskiego artysty w Niemczech Jeśli jako Polak chcesz odnieść sukces artystyczny za granicą, na przykład w Niemczech, powinieneś pamiętać, aby twe dzieło – czy to będzie powieść… » więcej 2018-04-07, godz. 10:50 Dobry artysta patrzy na złych Polaków A może by tak wszystko rzucić i wynieść się w Bieszczady? Znacie? Głupie pytanie! Kto choć raz w życiu nie pomyślał w ten sposób, nudząc się jak mops… » więcej 2018-03-31, godz. 10:50 Dziura w narodowym żaglu 'Kobieta w tańcu, koń w galopie, fregata pod żaglami'… - to trzy przykłady idealnego piękna według pisarza Honoriusza Balzaka, a ja przytaczam je przy… » więcej 2018-03-17, godz. 10:50 A gdyby Skripala otruto w Polsce… Nawet Donald Tusk pogroził pięścią Kremlowi w związku z próbą zamordowania niejakiego Skripala, podwójnego agenta brytyjskiego wywiadu, otrutego wraz z… » więcej 2018-02-24, godz. 10:50 Odwracajmy kalesony na drugą stronę Czasami, aby uświadomić sobie sens jakiejś sytuacji, warto wywrócić ją na lewą stronę, jak wywraca się kalesony, aby odkryć prawdę na temat ich świeżości… » więcej
1234
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »