Justyna Dziedzic pytała biografkę o powody opisania życia Kazimiery Iłłakowiczówny. - Ja wybrałam tą postać dla siebie, z tego powodu że wydawała mi się ciekawa, a potem okazała się jeszcze ciekawsza (…) wiele pokazuje aspektów jej życie i koleje dramatyczne, ale jednak nie wszystko udało mi się poznać. Kazimiera Iłłakowiczówna robiła wszystko aby pewnych kart nie odkryć. – dodaje Joanna Kuciel-Frydryszak.
- W XX wieku ludzie byli bardziej powściągliwi niż teraz. Inny był styl komunikowania się, nie było facebooka i Internetu. Świat był inny. Zwłaszcza w przypadku tak kulturalnej inteligentki. Wychowanej przez arystokratkę na ziemiańskim dworze. Iłłakowiczówna miała nienaganne maniery i to pomogło jej zdobyć pracę u Marszałka Piłsudskiego. Nie maiła zamiaru obnosić się ze swoimi słabymi stronami – dodaje autorka.