Przedwyborcze kalkulacje ugrupowań
Leszek Korzeniowski, szef Platformy Obywatelskiej w regionie, liczy na siedem miejsc przy ul. Wiejskiej w Warszawie. – Zachowamy ten wynik, a mamy perspektywy, żeby zwiększyć - czyli utrzymać siedem mandatów w 12-mandatowym okręgu, co byłoby bardzo dobrym wynikiem - ale realnym – podkreśla Korzeniowski.
Prawo i Sprawiedliwość nie ustaliło jeszcze pełnych list kandydatów. Poseł Sławomir Kłosowski liczy, że partia utrzyma te fotele, które ma, czyli nie mniej niż trzy, jeśli liczyć posłów i senatorów. – Jestem pewien, że zachowamy trzy. Natomiast mam nadzieję, a ona jest potwierdzana rozmowami, które prowadzimy w całym województwie, że zwiększymy wynik do czterech – dodaje lider opolskiego PiS-u.
Lewicę z Opolszczyzny reprezentuje w tej chwili tylko jeden poseł, Tomasz Garbowski. SLD chce poprawić wynik sprzed czterech. – Minimum, które sobie zakładamy, to dwa mandaty do Sejmu, a optymistyczny wariant to trzy mandaty – tłumaczy Garbowski.
Marcin Ociepa, szef PJN w regionie, również wierzy w wyborczy sukces. – Ale będziemy zadowoleni także z jednego mandatu, bo chcemy wprowadzić reprezentację parlamentarną, która po prostu będzie pilnować rządu – zapewnia Radio Opole.
Mniejszość Niemiecka nie ustaliła jeszcze list kandydatów do Sejmu i Senatu, ma to zrobić w czwartek (11.08). PSL ma teraz jednego posła z Opolszczyzny - Stanisława Rakoczego. Ludowcy także zakładają poprawienie, a co najmniej utrzymanie wyniku z ostatnich wyborów.
Wszystko wyjaśni się 9 października.
Posłuchaj informacji:
Tematem zajęliśmy się również w magazynie "Nasz dzień", posłuchaj:1
Piotr Wójtowicz (oprac. Wanda Kownacka)