Radio Opole » Na widelcu 2011-2012 - artykuły
2012-11-07, 11:40 Autor: Radio Opole

Gorsi niż borecznik rudy

Robinia akacjowa, zwana też grochodrzewem, grochodrzewo © (fot. Barbara Tyslik)
Robinia akacjowa, zwana też grochodrzewem, grochodrzewo © (fot. Barbara Tyslik)
Przy okazji wczorajszego święta straż leśna w całym kraju przeprowadziła akcję „Stroisz”.

Ja dowiedziałem się, że mamy oto w kraju kolejną – którą już? - służbę mundurową władną zatrzymywać nasze prywatne samochody i przetrząsać ich bagażniki. Nie zamierzam tu jednak pomstować na opresyjność naszego przyjaznego państwa, bo akcję leśników uważam akurat za pożyteczną.

Także przy jej okazji poznałem – nieomal na starość – nowe polskie słowo.

Bo wyraz „stroisz”, oprócz, że jest czasownikiem w drugiej osobie czasu teraźniejszego liczby pojedynczej (co przypominam ze swoją skazą zawodową polonisty) jest jeszcze rzeczownikiem, który oznacza drobne zielone gałęzie, jakimi przystraja się na przykład wieńce nagrobne.

Stroisz można kupić za grosze u leśniczych, ale wielu pozyskuje go na własną rękę, okaleczając bezmyślnie drzewa. I na takich właśnie polowała ostatnio straż leśna.

Ja bym panom leśnikom podpowiedział, aby z rozpędu zapolowali na tych, którzy las zaśmiecają.

Jest coś makabrycznie przygnębiającego w tym, że wielu sąsiadów lasu traktuje go nie tylko jako podręczną spiżarnię lub drewutnię, ale i jako śmietnik. Każda dziura, nora, rozpadlina wykorzystywana jest, aby upchać w niej wór ze śmieciami albo jakiś niepotrzebny domowy grat, choć niektórzy nawet się już nie krępują i porzucają je po prostu w lesie – na poboczu. Kto wie zresztą, czy paradoksalnie nie jest to lepsze rozwiązanie, bo choć wygląda ohydnie, to i tak wiadomo, że jak śmieci leżą na widoku, to ktoś je w końcu posprząta. A komu będzie się chciało tachać starą wersalkę lub lodówkę z samego matecznika boru?

Zasadźcie się więc panowie leśnicy na tych szkodników, a może i zawołajcie do pomocy myśliwych? Zamiast się czaić na ambonach na sarenki i popijać z piersiówki, niech te bogate tłuściochy poganiają się trochę z tymi, którzy są dla lasu większym zagrożeniem niż osnuja sadzonkowa, szyszeń sosnowy, choinek szary, zwójka żywiczaneczka, zakorek czarny, szeliniak świerkowiec czy borecznik rudy, żeby wymienić tylko niektóre drzewne szkodniki.

Ja miałbym nawet dobrą nazwę dla takiej akcji: fonetycznie bardzo podobną do akcji „Stroisz”. Mogłoby się to nazywać „Śmiecisz?”. Ze znakiem zapytania.

A odpowiedź niech przygotują leśnicy. I niech na będzie sroga oraz dotkliwa.

Na widelcu 2011-2012 - artykuły

2012-05-28, godz. 11:41 Co można jeszcze uporządkować Wyżywałem się tu jakiś czas temu na pośle od Palikota, który miał pomysł, aby rowery były poddawane obowiązkowym okresowym przeglądom technicznym na… » więcej 2012-05-28, godz. 11:38 Bilecie, Bogu Mój! Im bliżej Euro, tym bardziej wszystko staje się wokół okrągłe i łaciate. Jak piłka właśnie. » więcej 2012-05-24, godz. 14:27 Trwożymy się na zapas? Lubimy wyrzekać przy grillu, że świat stracił swoją intymność, bo zewsząd atakują nas plagą informacji. » więcej 2012-05-23, godz. 14:12 Niech jedzą ciastka! Moją najulubieńszą powieścią polskiej literatury współczesnej jest „Jak zostałem pisarzem” Andrzeja Stasiuka, a w niej opis nocnego pociągu do Zakopanego… » więcej 2012-05-22, godz. 15:46 4 166 lat ! Całą niedzielę spędziłem na oglądaniu „Rodziny Soprano”, który to film dodawała swego czasu do swych egzemplarzy pewna gazeta. » więcej 2012-05-21, godz. 12:29 Jarzębiny są spoko To, co za chwilę powiem, zapisałem sobie o świcie z pewną taką nieśmiałością, ba, wręcz ze strachem, żeby nie być posądzonym o wioskę, obciach i… » więcej 2012-05-21, godz. 08:26 Our belkot strategy Opolska Galeria Sztuki Współczesnej zafrasowała się, że w strategii rozwoju miasta, która ma wyznaczać priorytety dla Opola, nie ma słowa o kulturze. » więcej 2012-05-21, godz. 07:58 To przywróćmy też Hilter Zee Mieszkam w cudownej okolicy, gdzie przez las mam zaledwie cztery kilometry do jeziora, które za Niemca przez pewien czas nazywało się Hitler Zee. » więcej 2012-05-16, godz. 15:48 Przerąbane, wyrąbane Jedną z najgorszych odmian polemistów publicystycznych są tak zwani szantażyści moralni. » więcej 2012-05-14, godz. 13:44 J&J, czyli job and jail Inspiracją dzisiejszego felietonu był hecowny list od czytelnika aż z Londynu, felieton zaś dedykuję tym wszystkim, którzy rozmiękczeni minionym weekendem… » więcej
6789101112
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »