Radio Opole » Na widelcu 2011-2012 - artykuły
2012-04-18, 11:36 Autor: Radio Opole

Karać! Karać! Karać!

Bloki na osiedlu "Centrum" w Opolskiej Spółdzielni Mieszkaniowej "Przyszłość" © (fot. Małgorzata Lis-Skupińska/AFRO)
Bloki na osiedlu "Centrum" w Opolskiej Spółdzielni Mieszkaniowej "Przyszłość" © (fot. Małgorzata Lis-Skupińska/AFRO)
Pewna pani doktor psychologii społecznej (lub żeby być w zgodzie z kanonem femini-terroru – doktorka) przysłała mi na Facebooka link do regulaminu opolskiej spółdzielni mieszkaniowej.

Z prośbą, żebym zwrócił uwagę na obfitość regulaminów i kar grożących mieszkańcom za byle co. Może by pan machnął jakiś felieton o tym, że w Polsce mieszkańcy osiedli nie mają praktycznie żadnych praw, tylko same obowiązki ciążące nad nimi pod groźbą kar, napisała mi w liście.

Już macham, szanowna pani doktor. Pardon, doktorko!

Otóż wszedłem na wskazaną mi stronę i policzyłem te regulaminy. Jest dwadzieścia plus kilka aneksów. Po ich przeczytaniu delikatniejsze struktury psychiczne mogą popaść w stan przygnębienia, tyle tam zakazów, nakazów, obostrzeń i potencjalnych kar. Nie wiem, czy legendarne więzienie Alcatraz miało tyle regulaminów ile spółdzielnia, która (na co wskazuje sama nazwa) ma być tworem społecznie użytecznym i socjalnie sympatycznym.

Uwaga, powiedziałem: tworem, nie potworem.

To tak, jakby zaprosić do domu gości, lecz już przy drzwiach, zaraz po odebraniu od nich szkła z paliwem na imprezę, wygłosić długaśną, najeżoną groźbami pogadankę o tym, żeby nie petowali na stole, nie wkładali nóg do sałatki śledziowej, a załatwiali się do muszli, a nie do donicy z fikusem.

Od razu przypomina mi się parapetówka u pewnego świeżo przyjętego do nto reportera. Zanim nas zaprosił, całe swoje mieszkanie wyłożył folią - podłogi, obicia mebli, półki i szafy. Siedzieliśmy tak w rozbawionej gromadzie i szeleściliśmy przy każdym ruchu. Zdaje się, ze nawet telewizor oglądaliśmy przez folię, choć dziś już nie dam głowy, czy rozmazany obraz nie był przypadkiem skutkiem nadużycia.

Zmierzajmy do puenty. Otóż, pani doktorko – zwracam się do osoby, która sprowokowała dzisiejszy felieton – skoro ja dla Pani napisałem felieton, to niech Pani teraz spróbuje odpowiedzieć mi, z naukowym rzecz jasna uzasadnieniem, dlaczego w naszym kraju tak bardzo lubujemy się w zabranianiu? Skąd ta obsesja karania za bzdury, podczas gdy postępki naprawdę haniebne i wołające o pomstę do nieba pozostają bezkarne? Czekam na list na fejsie.

Posłuchaj felietonu:

Na widelcu 2011-2012 - artykuły

2012-05-28, godz. 11:41 Co można jeszcze uporządkować Wyżywałem się tu jakiś czas temu na pośle od Palikota, który miał pomysł, aby rowery były poddawane obowiązkowym okresowym przeglądom technicznym na… » więcej 2012-05-28, godz. 11:38 Bilecie, Bogu Mój! Im bliżej Euro, tym bardziej wszystko staje się wokół okrągłe i łaciate. Jak piłka właśnie. » więcej 2012-05-24, godz. 14:27 Trwożymy się na zapas? Lubimy wyrzekać przy grillu, że świat stracił swoją intymność, bo zewsząd atakują nas plagą informacji. » więcej 2012-05-23, godz. 14:12 Niech jedzą ciastka! Moją najulubieńszą powieścią polskiej literatury współczesnej jest „Jak zostałem pisarzem” Andrzeja Stasiuka, a w niej opis nocnego pociągu do Zakopanego… » więcej 2012-05-22, godz. 15:46 4 166 lat ! Całą niedzielę spędziłem na oglądaniu „Rodziny Soprano”, który to film dodawała swego czasu do swych egzemplarzy pewna gazeta. » więcej 2012-05-21, godz. 12:29 Jarzębiny są spoko To, co za chwilę powiem, zapisałem sobie o świcie z pewną taką nieśmiałością, ba, wręcz ze strachem, żeby nie być posądzonym o wioskę, obciach i… » więcej 2012-05-21, godz. 08:26 Our belkot strategy Opolska Galeria Sztuki Współczesnej zafrasowała się, że w strategii rozwoju miasta, która ma wyznaczać priorytety dla Opola, nie ma słowa o kulturze. » więcej 2012-05-21, godz. 07:58 To przywróćmy też Hilter Zee Mieszkam w cudownej okolicy, gdzie przez las mam zaledwie cztery kilometry do jeziora, które za Niemca przez pewien czas nazywało się Hitler Zee. » więcej 2012-05-16, godz. 15:48 Przerąbane, wyrąbane Jedną z najgorszych odmian polemistów publicystycznych są tak zwani szantażyści moralni. » więcej 2012-05-14, godz. 13:44 J&J, czyli job and jail Inspiracją dzisiejszego felietonu był hecowny list od czytelnika aż z Londynu, felieton zaś dedykuję tym wszystkim, którzy rozmiękczeni minionym weekendem… » więcej
6789101112
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »