Ja, czyli ono
Tyle, że ona tam nie musi otwierać stadionów, ale świadomość. Społeczną.
Po to, by robić postępy, potrzebni są pionierzy – oświadczyła ostatnio pani Nyamko Sabuni i zapowiedziała ofensywę propagandową mającą na celu wyrugowanie ze szwedzkiego języka zaimków określających płeć. Bo pani Sabuni odpowiada z ramienia rządu za płci równouprawnienie. On, ona, oni, one... te słówka są w opinii pani minister krzywdzące, bo podkreślają płeć. Powinno się używać zaimka „hen” wymyślonego specjalnie na użytek ideologii i oznaczającego trzecią płeć. Trzecią, czyli nijaką. Poczekajcie rok, najwyżej dwa, a ta zaraza zjawi się i nad Wisłą.
„Czy ten pan i pani...”. Audycja pod takim tytułem zdobywa sobie na antenie Radia Opole coraz więcej słuchaczy. Za kilka lat już samo sformułowanie tytułu w ten sposób może być uznane za „mowę nienawiści”. No, chyba że cały tytuł brzmiałby tak: Czy ten pan i pani chcą zamienić się płciami...
W Szwecji póki co zawrotną karierę robi książka dla dzieci, w której bohaterowie nie mają płci – nie są to ani chłopcy, ani dziewczynki, tylko jakieś nieokreślone hybrydy. Pani minister jest książką zachwycona. Jej zdaniem, fascynujące byłoby zbadanie, jak pracuje mózg w czasie lektury, gdy nie można poznać płci występujących w książce osób. Ja sobie zadałem ten trud i poddałem temu szaleństwu kawałek „Ogniem i mieczem” Sienkiewicza. Posłuchajcie...
„ONO zwane namiestnikiem, odpięło pas i rozciągnęło się na burce przy ognisku. Było to młode jeszcze ONO. Suche, czarniawe, wielce przystojne, ze szczupłą twarzą i wydatnym orlim nosem. W oczach tej ISTOTY malowała się okrutna fantazja i zadzierżystość, ale w obliczu ONO miało wyraz uczciwy. Wąs dość obfity i nie golona od dawna broda sprawiały, że ONO wyglądało nad wiek poważnie.”
Rozpoznaliście? Tak właśnie za kilka lat może wyglądać po postępowych przeróbkach opis Jana Skrzetuskiego. No to teraz pobawcie się sami i pozbawcie płci Onufrego Zagłobę. Ale nie nożem - rachu, ciachu - lecz długopisem lub komputerowym korektorem tekstu.
Pożywnej zabawy życzy wam ono, Zbigniewo Górniako.
Posłuchaj felietonu: