... to się diabeł cieszy!
Szampan jest oczywiście z siarką, jak słynne kiedyś polskie wino „patykiem pisane”.
Sukces szatana polega bowiem na tym, że o Nergala pokłócili się nawet księża i to nie jacyś tam wiejscy proboszczowie z gustem wyhodowanym na dziewiętnastowiecznych gazetkach parafialnych, ale sama duchowna elita kleru. To ci, którym nawet jeśli nie było dane złapać pana Boga za nogi, to mogli przynajmniej od czasu do czasu połaskotać go w piętę.
Najpierw biskup włocławski Wiesław Mering wytknął księdzu Tadeuszowi Bonieckiemu, wieloletniemu reaktorowi katolickiego Tygodnika Powszechnego, że ten w bezkrytyczny sposób staje w obronie Nergala, co czyni go – księdza a nie satanistę – wilkiem w owczarni. Mocne słowa, ale trudno się tym zarzutom dziwić, bo zacny i zasłużony ksiądz Boniecki sprawia ostatnio wrażenie, jakby się ścigał ze swymi młodszymi, nowoczesnymi, świeckimi kolegami z Tygodnika w tym, kto mocniej uszczypnie Kościół, kto bardziej się podliże postępowym mediom, kto błyśnie większym paradoksem lub intelektualną prowokacją. Trochę wygląda to tak, jakby branżowe pismo kardiologów prześcigało się w serwowaniu swym czytelnikom tłustych, zabójczych diet i promowaniu niezdrowego stylu życia.
W obronie księdza Bonieckiego stanęła jednak inna wielka postać kościoła w Polsce, a mianowicie ksiądz Wojciech Lemański, z Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów, swego czasu odznaczony przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. W szeroko i – nomen, omen – diabelnie szybko rozkolportowanym przez media liście otwartym stwierdził on, że uwagi ordynariusza włocławskiego na temat księdza redaktora są niegodne biskupa i chrześcijanina. Mocne słowa... I pewnie nie ostatnie, bo należy się spodziewać ciągu dalszego w wykonaniu kolejnych dostojników Kościoła oraz jego zwyczajnych żołnierzy.
I tak to za sprawą jakiegoś idioty z Telewizji Publicznej, który chciał podbić oglądalność kiczowatego programu może dojść do wojenki w łonie polskiego kościoła. A może to wcale nie był idiota, lecz....
Ciiii.... [chichot....] Słyszycie ten chichot? Taki jakby diabelski...
Posłuchaj: