Radio Opole » Na widelcu 2011-2012 - artykuły
2011-09-27, 10:08 Autor: Radio Opole

Parytet jest absurdem

© (fot. sxc.hu)
© (fot. sxc.hu)
Pani Eliza Kokosińska z Nysy, poruszona moim felietonem o ruchu „Stop jedynkom”, w którym zasygnalizowałem przy okazji niechęć do parytetów, poprosiła mnie mailowo o rozwinięcie myśli, bo jak pisze: Nie wie, czy ma mnie lubić czy znienawidzić.

Spieszę spełnić tę prośbę, ponieważ uważam, że od kobiecej nienawiści bardziej zabójczy jest tylko jad czarnej mamby, a poza tym jestem próżny i... lubię być lubiany - zwłaszcza przez kobiety.

Parytet, wyjaśnijmy, to odgórne, obowiązkowe uczestnictwo kobiet w polityce na zasadzie pół na pół.

Parytet to zaprzeczenie demokracji, bo nagle kryterium oceny politycznej staje się nie czyjś stosunek do własności prywatnej, do wolności gospodarczej, do wolności słowa, do wysokości podatków czy roli państwa, ale tylko to, czy ten ktoś robi siusiu na stojąco czy siedząco.

Przy kryterium płci nieważne stają się tradycyjne kryteria oceny człowieka: uczciwość, wiedza, rozsądek, zasady, poglądy, robotność czy urok osobisty.

Ważna staje się tylko rodzaj: męski lub żeński. Żadnych niuansów, żadnych półcieni, pół na pół, fifty fifty, pa pałom...

Oczywiście, jak każdy absurd, tak i parytet sam na siebie zastawia pułapki. Czytam oto o poważnych kłopotach norweskich firm, do których zarządów wprowadzono 50 procent kobiet. I nie w tym, rzecz, że kobiety są gorsze w biznesie, bo bywają często sprawniejsze od mężczyzn, lecz w tym, że ulokowano je tam trochę na siłę, aby poprawności politycznej stało się zadość. Na siłę i wbrew logice naturalnego doboru, będącego najlepszym motorem rozwoju nie tylko w dżungli, ale i w biznesie.

Ponadto promując parytet przyczyniamy się do antagonizowania płci, do siania nienawiści. Na takiej samej zasadzie w PRL nienawidziło się po cichu każdego, kto w mięsnym omijał koszmarne kolejki, bo upoważniał go do tego urzędowy przywilej. Nienawidziło się staruszki, nawet najbardziej poczciwej, nienawidziło kobiety w ciąży, nienawidziło kombatanta bez względu na to, ile przelał krwi. Bo choćby nawet gryzł kamienie pod Monte Cassino, on przede wszystkim chciał teraz ugryźć kawałek naszej kartkowej kiełbasy.

I co, pani Kokosińska, lubi mnie już pani?

Posłuchaj felietonu:

Na widelcu 2011-2012 - artykuły

2012-11-15, godz. 12:52 Inni mają to samo Medialne wybuchy trotylu, który jak twierdzą jedni, został podłożony przez Rosjan, a jak chcą inni - podłożyła go nam dziennikarska wyobraźnia - zagłuszyły… » więcej 2012-11-15, godz. 12:50 Polskie seriale Podobno wojsko śmieje się z filmu „Misja Afganistan”, choć namiętnie na ten serial czekało jako na dzieło, które pokaże trudny problem misji wojen… » więcej 2012-11-15, godz. 12:48 Patriotyzm drogowy Rozwiały się już dymy pod niepodległościowych zadymach... » więcej 2012-11-15, godz. 12:45 I nie ma już kas Wyobrażacie sobie państwo taką sytuację, że przychodzicie do kina na nowy film z Bondem, a tam kasy nieczynne, choć film jest wyświetlany, jak najbardz… » więcej 2012-11-07, godz. 11:46 Owszem, państwo, ale Janowicz Jest coś komicznego w tym, jak nagle my, Polacy, stajemy się zapiekłymi fanami rzadkich i w gruncie rzeczy nudnych sportów, gdy tylko ich polski przedstawiciel… » więcej 2012-11-07, godz. 11:43 Ze szczotką do butów Władze Opolszczyzny chcą, aby stała się ona jedną wielką strefą ekonomiczną - od czubka Kopy Biskupiej po rogatki Olesna, od granicy z Czechami w Piotrowicach… » więcej 2012-11-07, godz. 11:40 Gorsi niż borecznik rudy Przy okazji wczorajszego święta straż leśna w całym kraju przeprowadziła akcję „Stroisz”. » więcej 2012-10-31, godz. 15:58 Ledy zamiast mostu Proszę sobie wyobrazić taką oto sytuację. » więcej 2012-10-29, godz. 14:55 Nagła dyrektorska choroba Przez kilka ostatnich dni minionego tygodnia media karmiły się informacją, że panią Olejkowską, rzeczniczkę Polskiego Związku Piłki Nożnej zastąpi pan… » więcej 2012-10-26, godz. 09:37 Na ryby by się szło.... Tak tu się srożę co rano i napinam niezdrowo, żeby państwo zaczęło karać wreszcie złoczyńców i tych, którzy im pomagają. No i się doczekałem... » więcej
1234567
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »