Radio Opole » Na widelcu 2011-2012 - artykuły
2011-09-06, 11:31 Autor: Radio Opole

Jagodziarzom i grzybiarzom gromkie, stanowcze „NIE”

© (fot. sxc.hu)
© (fot. sxc.hu)
Polski Sejm, czyli nasza władzuchna kochana uchwalił kilka dni temu zakaz handlu poza wyznaczonymi do tego miejscami.

Aż dziw, że się naszej władzuni chce zajmować takimi duperelkami, jak handel pietruszką na chodniku czy sprzedaż grzybów przy drodze. Toż nawet największy pruski biurokrata za kajzera Wilusia albo innego Fryca nie wpadłby na pomysł, żeby uciskać przekupki. A jeżeli nawet, to nie byłby z pewnością taki srogi.

No, ale nasi partyjni piewcy wolności wychodzą z założenia, że ucisk jest podstawą zaufania do władzy i uchwalili, że za handel chodnikowy lub przydrożny grozi aż 5 tysięcy złotych kary i przepadek mienia. Sobie władzuchna usmaży te rydze, co je zabierze dziadkowi przy drodze?

Posłowie Platformy Obywatelskiej, bo to oni byli za zakazem, argumentują swój zamordyzm tak, że trzeba uporządkować handel na wolnym powietrzu, bo psuje on estetykę przestrzeni publicznej. Ponadto towary oferowane przez chodnikową handlową drobnicę są niewiadomego pochodzenia.

Zacznę od tyłu. Czy babulina próbująca dorobić do żebraczej emerytury sprzedażą rabarbaru i kwiatów z działki, powinna wystarać się dla tych badyli o certyfikat PIH-u? Czy grzybiarz, który wstaje o świcie, żeby napełnić koszyk, który sprzeda przy drodze niemieckiemu turyście i dzięki temu zrobi zakupy w Biedronce, powinien te swoje prawdziwki i kurki ostemplowywać? W jakim zakutym łbie może się zrodzić taki niesympatyczny pomysł? Idźmy dalej... Estetyka przestrzeni publicznej... Dobre sobie. Przestrzeń, która i tak jest oszpecona PRL-owską tandetą architektoniczną, a dziś szpecona jest dodatkowo bezlikiem i bezładem reklamowego kiczu (ukłony dla

partyjniaków uśmiechających się do nas z billboardów) ma ucierpieć na skutek handlowej działalności babci Zosi z kobiałką jagód? Jaki rygorysta wymyśla takie zagrożenia?

No i samo słowo „uporządkować”. Uwielbiam je. Ilekroć władza bierze się za porządkowanie czegokolwiek, tylekroć dla szarego obywatela oznacza to kłopoty oraz stratę albo nerwów, albo czasu, albo pieniędzy. A najczęściej – wszystkiego razem.

Posłuchaj felietonu:

Na widelcu 2011-2012 - artykuły

2012-03-09, godz. 15:46 Słono mi! No to nam posolili... » więcej 2012-03-09, godz. 15:43 Całuję rączki Kazi Szczuki Dziś Dzień Kobiet, warto by więc uczcić go jakąś oryginalną deklaracją. » więcej 2012-03-07, godz. 11:03 To nie polska specjalność warcholska Czy nie wpadając w banał, można jeszcze dodać coś do oceanu słów, jaki wezbrał po katastrofie pod Szczekocinami. » więcej 2012-03-05, godz. 14:01 Przed Dniem Kobiet Zbliża się Dzień Kobiet, to święto hipokryzji i zakłamania, kiedy to pół świata udaje, że leży mu na sercu los kobiety. » więcej 2012-03-05, godz. 13:57 Zamiast Karaibów głodowe emerytury Jedna z wersji tłumaczących niechęć Polaków do wydłużenia wieku emerytalnego głosi, że stajemy okoniem nie dlatego, żeśmy leniwi, lecz dlatego, że… » więcej 2012-02-29, godz. 15:53 Się nagrywa! Pora na kolejny odcinek o nowych polskich świeckich tradycjach. » więcej 2012-02-28, godz. 16:24 Rzucamy nawet kukle Jedną z najbardziej podniecających form dziennikarstwa był zawsze dla mnie reportaż uczestniczący. » więcej 2012-02-27, godz. 13:54 Pilot, tynkarz, dekarz, kominiarz Ci, którzy wierzą, że los daje nam czasem znaki, mieli ostatnio pożywkę. » więcej 2012-02-27, godz. 13:50 Z ziemi włoskiej do Polski? Włoskie feministki uznały, że Włochy to nie jest kraj dla kobiet. » więcej 2012-02-23, godz. 16:07 Nie potop, lecz stagnacja Ktoś wygadany powiedział kiedyś publicznie, że po Euro to choćby potop. » więcej
11121314151617
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »