Młody Polak traci bajer?
No bo proszę mi podać choć jeden przykład, kiedy sprawcą gwałtu była kobieta? To się zdarza tylko w filmach dla dorosłych. Niestety, chciałoby się tu dodać i myśl tę rozwinąć, ale... misyjność radia nie pozwala.
Co się takiego strasznego porobiło z polskimi młodymi mężczyznami, że stracili swój ułański powab i zamiast uwodzić swe rówieśnice słowami oraz czynami, rzucają się na nie niczym chutliwe zwierzęta? Jaka zapadka zaskoczyła w polskim młodym męskim mózgu, że chłopak nie potrafi sobie przygruchać pannicy i skłonić jej do określonych przyjemności, lecz od razu musi ją gwałcić?
Kobiet w Polsce jest więcej niż mężczyzn – już zatem nawet statystyka daje chłopakom fory. Poza tym, obyczaje w ostatnich latach rozluźniły się za sprawą internetu i otwarcia granic, więc i to jest okolicznością sprzyjającą. Ki diabeł, więc?
Czy to efekt powszechnej komputeryzacji i telefonizacji, która sprawia, że młodzi Polacy mocni są tylko w palcach, a nie w gębie? To znaczy, potrafią się wysławiać tylko za pomocą klawiatury, bo jak już przyjdzie coś powiedzieć ustami, to ani be, ani me... Stracili bajer? Stracili urok osobisty? Stali się ponurzy, niczym kibole Legii?
A może te gwałty to efekt zbiorowej nieśmiałości, która prowadzi do aż takiej desperacji, czy może efekt brutalizacji naszego życia? Tylko jeśli tak, to czym spowodowanej?
A może to powszechny efekt poczucia bezkarności, które to poczucie też przecież nie bierze się znikąd?
Trudno na te pytania odpowiedzieć... Tak czy tak, jest to fascynujący materiał dla jakiegoś socjologa lub psychologa społecznego, kto wie czy nie na brawurową pracę doktorską.
W związku z tą niedoskonałością młodych polskich mężczyzn tak sobie po cichu myślę, że aby dziś, w wieku męsko dojrzałym, przeżyć jakąś wakacyjną przygodę kawalera z odzysku, wcale nie trzeba podpisywać paktu z diabłem, niczym jakiś Faust. Wystarczy zamaskować podbródki golfem lub apaszką i przygotować sobie kilka zgrabnych odzywek oraz dowcipów.
Posłuchaj felietonu: