17.11.2014 Marcin Ociepa o tym, że ma szansę na zwycięstwo, bo opolanom będzie jednak przeszkadzać brutalna kampania Wiśniewskiego robiona pod dyktando posła Jakiego
Nasz gość twierdzi, że nie peszy go duża różnica poparcia między nim samym a Wiśniewskim.
- Na Wiśniewskiego głosowało wielu wyborców, którzy uważali, że tylko on może powstrzymać Tadeusza Jarmuziewicza - twierdzi Ociepa. - W tym kierunku szła też kampania Patryka Jakiego, który przekonywał, że liczą się tylko dwaj kandydaci a głos oddany na Ociepę jest głosem straconym. Okazało się, że wcale tak nie jest, opolanie dostali inna alternatywę.
Kandydat Razem dla Opola przekonuje także, że opolanom będzie jednak przeszkadzać polityczne zaplecze Wiśniewskiego.
- Proszę zobaczyć, kto wszedł z nim do rady Miejskiej, to dwoje asystentów posła Patryka Jakiego - mówił Ociepa. - Przez taki a nie inny sztab Wiśniewski zdecydował się na brutalną kampanię, która - głęboko w to wierzę - nie podoba się mieszkańcom Opola, którzy zasługują na merytoryczne rządy. Z jednej strony mają technokratę Arkadiusza Wiśniewskiego z Jakim za plecami, z drugiej społecznik, który od 16. roku życia zajmuje się działalnością w trzecim sektorze i konsekwentnie buduje pozycję swoją i swoich współpracowników.
Ociepa zwraca też uwagę na to, że jego rywal nie będzie miał zdolności koalicyjnej.
- Ja nie mam tego problemu, zaproponuję współpracę wszystkim, chcę przekonać wszystkich, że samorząd może być wolny od partyjnych wojen - mówi Ociepa.
Posłuchajcie: