03.10.2014 Jarosław Gowin o historycznym porozumieniu prawicy i zmartwychwstaniu Grzegorza Schetyny, które zakończy się przejęciem przez niego Platformy Obywatelskiej
Zdaniem Gowina, wyraźna niechęć lokalnych działaczy PiS do Ociepy, jest w jakiejś mierze zrozumiała, bo w grę wchodzi rezygnacja z własnych politycznych ambicji. Nasz gość dodał też, że brak poparcia ze strony posła Solidarnej Polski Patryka Jakiego nie jest naruszeniem prawicowego paktu, bo dotyczy on przede wszystkim wyborów parlamentarnych i wyborów do sejmików.
- Na poziomie niższym decydują lokalne struktury, te wybory mają niewiele wspólnego z partyjnymi legitymacjami - twierdzi Gowin.
Zapytany, czy wierzy w przetrwanie prawicowego porozumienia, lider Polski Razem stwierdził z przekonaniem, że to historyczne porozumienie, które doprowadzi do zmiany władzy w Polsce.
Zapytaliśmy o nowy rząd Ewy Kopacz. Zdaniem naszego gościa, to rząd typowo przejściowy, znacznie słabszy od rządu Donalda Tuska. Poproszony o skomentowanie awansu Cezarego Grabarczyka na ministra sprawiedliwości, Gowin, który kierował tym resortem, stwierdził, że to kiepska nominacja, bo "Grabarczyk był fatalnym ministrem infrastruktury".
- Biorąc do rządu Grzegorza Schetynę, Ewa Kopacz wcale nie kupiła sobie spokoju, ona oddała partie w ręce Schetyny. Moim zdaniem, to przyszły lider Platformy. Dzięki tej decyzji Schetyna zmartwychwstał - mówi Gowin. - A jego nominacja na ministra spraw zagranicznych to nie jest dobry pomysł, w tej sytuacji politycznej na świecie Polski nie stać na takie eksperymenty.
Posłuchajcie: