Garbowski zrobi "wiśniometr"
Pyta także, dlaczego na sekretarza miasta powołał Grzegorza Marcjasza.
Poseł SLD sugeruje, że to nagroda za pracę w Miejskiej Komisji Wyborczej.
- Przypomnę, że ten pan był urzędnikiem wyborczym powołanym przez Ryszarda Zembaczyńskiego. Ten pan między 7 a 10 października odpowiadał między innymi za pracę Miejskiej Komisji Wyborczej, to on miał wgląd w listy poparcia SLD, wszystko zrobił, żeby listy Sojuszu nie zostały zarejestrowane - mówi Garbowski.
- Do pracy na rzecz Opola potrzebuję dobrego zespołu - odpowiada na zarzuty posła prezydent Arkadiusz Wiśniewski. Dodaje on, że miał nadzieję, że Garbowski odrzuci po wyborach retorykę wojenną. Deklaruje także chęć współpracy z ludźmi lewicy, ale czeka na unormowanie sytuacji w SLD przez przewodniczącego partii Piotra Woźniaka.
- A jeśli chodzi o sekretarza Grzegorza Marcjasza, to zasłużył on na awans swoją ciężką pracą - mówi prezydent Wiśniewski. - Sugerowanie mi i nam jakichkolwiek powodów jest po prostu nieeleganckie, płytkie i niesprawiedliwe wobec pracy jaką pan Marcjasz wnosił. W ratuszu jest znany od lat z ciężkiej pracy i doceniany przez wiele osób. Natomiast jeśli chodzi o decyzję komisji wyborczej w sprawie list SLD, to przecież one zapadały na szczeblu krajowym - dodaje.
- Frustracja posła Garbowskiego musi być gigantyczna, on teorie spiskowe widział wśród dziennikarzy i wśród sędziów - dodaje Arkadiusz Wiśniewski.
Posłuchaj:
Aneta Skomorowska