Władze Brzegu vs Skarb Państwa
finansowanie zadań zleconych przez rząd. Chodzi o działalność Urzędu
Stanu Cywilnego i Biura Spraw Obywatelskich. Przypomnijmy: od 2012
roku USC obsługuje petentów tylko przez 4 godziny dziennie. - Pół
miliona odszkodowania to kwota za trzy ostatnie lata funkcjonowania
tych wydziałów – wyjaśnia burmistrz Brzegu.
- Około dwustu tysięcy rocznie dokładamy do tego interesu. Wszystkie niezbędne dokumenty i wszystkie pełnomocnictwa zostały już przesłane. Pani mecenas albo już złożyła pozew do sądu, albo zrobi to w przyszłym tygodniu - mówi burmistrz Brzegu.
Miejskie władze zdają sobie sprawę, że proces może potrwać kilka lat. Twierdzą jednak, że należy jednak podjąć takie kroki ze względu na to, że "w tej sytuacji drwi się z mieszkańców, nie tylko Brzegu".
- To jest kpina ze strony rządu. To tak, jakby państwo kazało nam pracować, a potem płacono by nam tylko połowę wynagrodzenia. To jest pośmiewisko ze społeczeństwa, kpina z ludzi, a także z samego samorządu – twierdzi Huczyński.
Plany burmistrza Brzegu krótko komentuje Urząd Wojewódzki. W imieniu wojewody opolskiego mówi rzecznik Jacek Szopiński.
- Działania burmistrza są wykorzystaniem przysługującej mu drogi prawnej, którą wskazywaliśmy od początku tej sytuacji. Szkoda tylko, że stało się to tak późno, a ograniczenia w czasie pracy USC dotykają mieszkańców Brzegu – kwituje Szopiński.
Dodajmy, że Brzeg nie jest jedynym samorządem w Polsce, który chce podać Skarb Państwa do sądu. Wcześniej zrobiły tak m.in. władze województwa mazowieckiego i prezydent Krakowa. W tych przypadkach w grę wchodzą jednak milionowe odszkodowania. Do sprawy będziemy wracać.
Posłuchaj rozmówców:
Maciej Stępień