Wojciechowski: Nie robię kampanii w urzędzie
Chodzi o harmonogram spotkań, który zamieszczono na stronie internetowej Urzędu Gminy. Pismo miało być sygnowane przez komitet Mniejszości Niemieckiej. Ponadto, Wojciechowskiemu zarzuca się wykorzystywanie pomieszczeń gminy do prowadzenia kampanii.
Do naszej redakcji przysłano e-mail z pismem, na którym widnieje logo Mniejszości Niemieckiej. Wojciechowski podważa autentyczność takiej formy harmonogramu, powołując się na rywali politycznych.
- Od dawna w każdym sołectwie organizowano jedno zebranie dla zainteresowanych mieszkańców. Tam prezentowali się kandydaci wszystkich komitetów wyborczych. W tym roku również zaproponowano tę formę spotkań. Nie wyobrażam sobie, żeby każdy z około piętnastu komitetów organizował własne zebranie - tłumaczy.
Wojciechowski dziwi się zaleceniom Państwowej Komisji Wyborczej, która nakazała usunąć pismo z urzędowej witryny internetowej. - Komplikujemy sprawę, próbując robić kampanię z bezstronnych spotkań - ocenia.
- Oferta jest kierowana do wszystkich, natomiast po wyjaśnieniach PKW taka formuła spotkań nie może mieć miejsca. Zrezygnowaliśmy z tej strategii i teraz każdy komitet będzie musiał radzić sobie sam - wyjaśnia.
Wojciechowski zaznacza, że nie dziwi się działaniom rywali politycznych. - To prawa demokracji i niech odpowiednie organy rozstrzygają, czy zarzuty są zasadne.
Dodajmy, że sprawa została zamknięta - po usunięciu spornego harmonogramu nie złożono doniesienia do prokuratury.
Posłuchaj wypowiedzi:
Witold Wośtak