Radio Opole » Wybory samorządowe 2014 - aktualności
2014-10-20, 15:30 Autor: Radio Opole

20.10.2014 Rafał Tkacz o tym, że Garbowski sam wykluczył się z udziału w wyborach, o tym, że zebranie 150 podpisów nie powinno być problemem dla partii tak dużej jak SLD i o tym, że kserować list po prostu nie wolno

- To nie organy wyborcze wyeliminowały Tomasza Garbowskiego z wyborów prezydenckich, z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, ze wykluczył się sam - powiedział w Loży Radiowej Rafał Tkacz, dyrektor opolskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego. - Oczywiście takie sytuacje budzą emocje, bo trzeba podejmować decyzje, które oznaczają dla polityka "być albo nie być".

Rafał Tkacz, dyrektor opolskiej delegatury Krajowego Biura WyborczegoPrzypomnijmy: SLD nie może (na razie, bo może się jeszcze odwołać do PKW)wystawić kandydata na prezydenta Opola, bo partia zarejestrowała kandydatów na radnych tylko w dwóch okręgach. Naszego gościa poprosiliśmy o bardziej szczegółowe wyjaśnienia, jak do tego doszło. Okazało się, że niemal zaraz po złożeniu list SLD przewodniczący Miejskiej Komisji Wyborczej zorientował się, że część list jest prawdopodobnie skserowana. Zabezpieczył je i zawiadomił prokuraturę, bo takie fałszowanie list (kserować można tylko czyste karty) to czyn zagrożony karą do lat 3.

- Jak się ostatecznie okazało, takich list było w sumie 26 - mówi nam Tkacz.

Ponieważ przy liczeniu podpisów okazało się, że może być ich za mało, poproszono Tkacza, by osobiście przyjrzał się pracom MKW. W piątek, gdy nie było przewodniczącego, zdecydowano się na przełożenie liczenia na poniedziałek 13 października. Bo atmosfera była tak nerwowa, że członkowie komisji wydali nawet specjalne oświadczenia w tej sprawie. W poniedziałek pracom komisji przyglądała się także ściągnięta z Warszawy Katarzyna Olszewska, krajowy pełnomocnik wyborczy SLD.

- Po zapoznaniu się z materiałami uznała, że nie ma powodów do składania odwołania od decyzji MKW - mówi dyrektor Tkacz.

Takie odwołania złożyła jednak Małgorzata Sekula, miejski pełnomocnik wyborczy SLD. Po mozolnym wielogodzinnym analizowaniu podpisów wojewódzki komisarz wyborczy Jarosław Benedyk uznał, że można zarejestrować drugą listę SLD, w przypadku pozostałych trzech podpisów jest jednak za mało. Przy tej analizie stwierdzono też, że niektórzy wyborcy podpisali się na listach kandydatów wdanym okręgu dwa a nawet trzy razy. Ogłoszono to w niedzielę 19 października na specjalnej konferencji prasowej.

- Jeśli SLD odwoła się do PKW, to rozstrzygnięcie Państwowej Komisji Wyborczej będzie ostateczne - stwierdził nasz gość.

Dyrektor Tkacz wyjaśnił też na antenie szczegółowo, jak powinna wyglądać prawidłowo wypełniona lista z podpisami poparcia.

Posłuchajcie:

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »