Grzegorz Balawajder o prawdopodobnej drugiej turze, kłopotach PSL i SLD oraz zbuntowanych wyborcach KORWIN-a
Nasz gość podtrzymał tezę sformułowaną na antenie RO kilka tygodni temu: tegoroczne wybory prezydenckie to tak zwane małe wybory”, w których jest jeden mocny kandydat (Bronisław Komorowski), dlatego partie konkurencyjne dla PO wystawiają kandydatów z drugiego albo i trzeciego szeregu, nastawiając się przede wszystkim na jesienne wybory parlamentarne.
- Co nie znaczy, że nie będzie jakichś niespodzianek – mówi dr Balawajder. – Jeśli jednak dojdzie do drugiej tury, to w trakcie nieuniknionych już debat przedwyborczych może się stać coś, co wpłynie na sympatie elektoratu. Tak zwany elektorat labilny, niepewny, może przerzucić swoje sympatie na innych kandydatów.
Nasz gość zwraca uwagę, że Bronisław Komorowski nie ma zbyt licznego elektoratu twardego, z drugiej zaś strony poparcie dla Andrzeja Dudy jest niższe od poparcia dla Prawa i Sprawiedliwości., co mogłoby wskazywać na to, że jego kandydatura nie jest powszechnie akceptowana przez wyborców PiS.
Nasz gość zwraca uwagę na to, że o ile w przypadku ugrupowania KORWIN jest jasne, że nowa partia JKM chce się zareklamować przed wyborami parlamentarnymi, to bardziej złożona jest sytuacja PSL i SLD. Ludowcy po wielkim sukcesie w wyborach samorządowych muszą potwierdzić swoją pozycję, co może być trudne, jeśli weźmie się pod uwagę poziom poparcia dla Adama Jarubasa, ich kandydata na prezydenta. Z kolei SLD z nietypową kampanią Magdaleny Ogórek także walczy o jak najlepszy wynik, bo sondaże sytuują lewicę na granicy progu wyborczego.
- Kiedyś to podzielona prawica miała tego rodzaju kłopoty, teraz to podzielona lewica powtarza tamten prawicowy scenariusz – mówi dr Balawajder.
Posłuchajcie: