Dariusz Urbaś i Dawid Rum o tym, że Kongres Nowej Prawicy nadal ma się nieźle, szykuje się do podwójnych wyborów i chce zdobyć nowych sympatyków
Jak mówią nasi goście, Kongres Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikkego, jak nazywała się pierwotnie ich partia, już niedługo skróci nazwę i będzie walczył o sympatię elektoratu jako Nowa Prawica.
- Mamy swojego kandydata na prezydenta, jest nim mecenas Jacek Wilk - mówią nasi goście. - Podpisy poparcia dla jego kandydatury zbiera w naszym regionie 400 osób, wierzy, że uzbieramy wymagane 100 tysięcy podpisów.
Jak silny jest dziś Kongres? Ci, którzy wybrali formację KORWIN, przekonują, że za liderem poszło jakieś 80 procent działaczy KNP. Urbaś i Rum twierdzą, że jest dokładnie odwrotnie, podobno zdecydowana większość aktywnych działaczy została w szeregach Kongresu. Zabrali się też ostro za pozyskiwanie zwolenników - w najbliższą sobotę 7 marca w Opolu z sympatykami i dziennikarzami ma się spotkać europoseł Michał Marusik, nowy lider Kongresu.
- Swoje przesłanie skupiamy w tej chwili na trzech najważniejszy kwestiach - mówi nam Urbaś, opolski lider KNP. - To maksymalne podniesienie kwoty wolnej od podatku, odcięcie się od wszelakich pomysłów angażowania Polski w wydarzenia na Ukrainie, wreszcie zniesienie przymusu ubezpieczenia społecznego.
Urbaś dodaje, że sympatykiem KNP - tego bez JKM - został Stanisław Skakuj, który przez wiele lat stał na czele lokalnych struktur partii Korwin-Mikkego a w zeszłym roku został nieoczekiwanie usunięty na bok zastąpiony przez Łukasza Szewczyka.
Posłuchajcie: