Prezydent RP Andrzej Duda ogłosił w mijającym tygodniu termin wyborów do parlamentu.
Wybory odbędą się 13 października. To pierwszy z możliwych terminów, a prezydent przyznał, że wybrał te datę, bo chciałby, żeby kampania była jak najkrótsza, żeby spory polityczne - naturale w czasie kampanii - zostały jak najszybciej zakończone, bo ludzie za nimi nie przepadają.
Opozycja z daty wyborów nie jest zadowolona, mówi, że rządzący boją się, że długa kampania, to więcej czasu, w którym mogą wypaść przysłowiowe trupy z szafy (tak powiedział poseł Adam Szłapka), z kolei Paweł Kukiz mówi, że termin jest dobry ale dla PiSu bo będzie mniej czasu na pokazywanie takich wpadek jak z marszałkiem Kuchcińskim. Paweł Kukiz przyznał też, że zawiązał koalicję z Polskim Stronnictwem Ludowym, bo nie zdążyłby zebrać podpisów poparcia pod listami kandydatów - a ta koalicja jest uznawana za dość egzotyczną.