Co nie znaczy, że lekarze weterynarii nie wchodzą wprost do producentów żywności, gdy istnieją poważne wątpliwości dla bezpieczeństwa konsumenta. Wtedy sprawdza się wszelkie obostrzenia produkcyjne i higieniczne, kontroluje, czy przestrzegane są dobre praktyki produkcyjnej.
- Przede wszystkim obowiązuje zasada primum non nocere – przyznał Wacław Bortnik.
Lekarzy weterynarii na Opolszczyźnie jest około 300. Niestety, państwowa służba weterynaryjna cierpi na brak kadr, gdyż absolwenci tego kierunku raczej decydują się na otwieranie własnych gabinetów, prowadzenie prywatnej praktyki.Mamy dużo zwierząt domowych, więc popyt na te usługi nie słabnie.
W administracji rządowej także obowiązuje ścisła specjalizacja. I tak część weterynarzy specjalizuje się na przykład w administracji, epizoocji (chorobach zakaźnych), bezpieczeństwa żywności itd. Dzięki temu między innymi – a także determinacji – Opolszczyzna jest regionem bezpiecznym.
Bezpiecznym także pod względem zagrożenia Afrykańskim Pomorem Świń, kiedy w innych regionach kraju ta choroba daje znać o sobie. Niestety, opolskie fermy czasami rujnuje ptasia grypa. Jednym rozwiązaniem jest wtedy wybicie całego stada. Wirus nie może mieć szansy na rozprzestrzenianie się.