Pod koniec roku 1997 na spotkaniu w Komendzie Chorągwi Opolskiej ZHP ustalono powołanie OKOP-u. Komitet miał za zadanie zebranie podpisów opolan przeciwko planom rządowym.
- 6 stycznia 1998 roku wyszliśmy na ulicę Krakowską w Opolu i w dwie godziny zebraliśmy 600 podpisów – wspomniał Janusz Wójcik. – Ludzie jakby czekali na jakąś inicjatywę w tej sprawie, taka była atmosfera.
I potem już obrońcy regionu zrozumieli, że mają w tej sprawie szerokie poparcie społeczności Opolszczyzny. Stąd masowe akcje protestacyjne, także łańcuch nadziei. W akcjach brali udział przedstawiciele różnych grup społecznych, wiekowych, etnicznych.
- To nie był słomiany zapał, tylko trwanie w OKOP-ie – podkreślił Janusz Wójcik. Dodał, że zwolennicy przekazania niektórych terenów do ościennych województw zostali totalnie zmarginalizowani.
Nasz gość zastrzegł, że o nasz region nie wystarczy walczyć, podkreślać jego suwerenność, ale trzeba dbać też o jego stały rozwój.