Zdaniem Danuty Jazłowieckiej, przez 60 dni pracowano nad ustawą, która burzyła porządek ordynacyjny. – Potem 5 kwietnia zostało to przyjęte bez jakiejkolwiek konsultacji, analiz, ekspertyz czy dyskusji. Oddano prawo organizowania wyborów ministrowi Sasinowi i jednocześnie powołano Pocztę Polską, która była kompletnie nieprzygotowana i dalej jest nieprzygotowana, do tego, by przygotować pakiety wyborcze. Wybrano jedną, jedyną drogę wyboru poprzez drogę korespondencyjną – mówiła senator.
Danuta Jazłowiecka wskazała, że w 49 krajach w kwietniu i maju również były wybory i nie miały problemów by zabezpieczyć zdrowie obywateli.
- PiS próbowało zorganizować wybory na siłę narzucając tempo prac zarówno sejmowi jak i senatowi. Z oburzeniem słucham polityków, którzy mówią, że senat stosował obstrukcję. My byliśmy zainteresowani, żeby posłuchać ekspertów. Nie od parady mamy 30 dni by nanosić poprawki. Wpłynęło do nas 111 różnych opinii i w większości negowały te zapisy uznając, że nie ma możliwości przeprowadzenia prawidłowych wyborów.