- Obserwowałem tę sytuacje na żywo, bo kiedy to się stało, jeszcze nie spałem. Byłem zaskoczony, ale miałem też poczucia, że to naprawdę duża sprawa. Z biografią Kasema Sulejmaniego stykałem się wcześniej wielokrotnie i zdawałem sobie sprawę jakiego kalibru jest to czlow8iek i jaki to będzie miało wpływ na dalsze relacje irańsko-amerykańskie. Z poczucia dziennikarskiego obowiązku relacjonowałem i obserwowałem tę sytuację w mediach społecznościowych. – mówił Ziorko.
Przypomnijmy, w ubiegłym tygodniu w nocy z czwartku na piątek USA przeprowadziły atak, w którym w Bagdadzie zginęli Kasem Sulejmani i dowódca irackiej proirańskiej milicji Kataib Hezbollah Abu Mahdi al-Muhandis.
- To była druga albo trzecia najważniejsza osoba w Iranie. Niektórzy mówią, że druga zaraz po ajatollahu i jeszcze przed prezydentem. Oprócz tego że był generałem bardzo ważnej organizacji czyli sił specjalnych Al-Kuds, to oprócz tego teraz jest postrzegany w Iranie jako męczennik. Za życia była to osoba wręcz święta, legendarna, z dużym autorytetem - powiedział Paweł Ziorko.
W kolejnych częściach rozmowy pytaliśmy o to, jak media wpływają na przebieg tego konfliktu (jak choćby kwestia "rozmów" na Twitterze przywódców obu skonfliktowanych państw), a także jakie znaczenie ma w tej sytuacji Unia Europejska, a przede wszystkim jak powinna zachować się Polska.