- Ja głosowałam na „tak”. Od dłuższego czas widzę jak wszechstronna jest polityka Arkadiusza Wiśniewskiego. Jest prowadzona z wielkim rozmachem. Jednocześnie instrumenty finansowe jakie są realizowane wspólnie z panią skarbnik wydają mi się bardzo nowoczesne. Jestem radną trzecią kadencję i nie przypominam sobie, żeby w tak dynamiczny i nowoczesny sposób podchodzić do budżetu – mówiła Jolanta Kawecka, radna niezrzeszona.
Jolanta Kawecka przypomniała, że jeszcze przed sesją budżetową pozbyto się np. udziałów w WiK-u na 100 mln złotych. – To był taki zabieg, który pozwolił na spadek deficytu budżetowego i zasilenie kasy miasta. W przemówieniu pana prezydenta było słychać, że on ma wizję. Pojawiły się nowe elementy, czyli most na ul. Podmiejskiej, a więc dokończenie obwodnicy południowej. Od wielu miesięcy nie słyszałam takiego przemówienia, które by traktowało Opole jako jedną całość. 500 mln złotych na inwestycje to jest dużo – mówiła Kawecka.
Z kolei Michał Nowak z klubu PiS zagłosował przeciw, choć powiedział, że jest wiele rzeczy, które są przez klub PiS popierane.
- Duży budżet wziął się z tego, że miasto zostało poszerzone i to dobrze, bo dzięki poszerzeniu, ujęciu elektrowni i innych terenów ten budżet mógł wynieść 1,5 mld złotych. Natomiast prezydent nie powiedział, że w to wchodzą też zobowiązania, które zaciągamy, a one też budżet powiększają. Jakbyśmy odjęli zadłużenie, to budżet już nie byłby tak imponujący. Zaczynamy mocno kumulować długi. Sam prezydent wskazywał, że pod koniec 2019 roku będziemy mieli zadłużenie na poziomie 368 mln złotych, to już jest sporo, a będzie tego więcej – tłumaczył Nowak.
- W 2020 roku zadłużenie wzrośnie do 531 mln złotych, w 2021 do 624, czyli już dwukrotnie w ciągu dwóch lat. To jest ogromna skalda zadłużenia – mówił radny PiS.
Naszych gości pytaliśmy też o pojawiające się w mediach informacje nt. ponownego poszerzenia miasta.