W ubiegły weekend doszło do zmiany na stanowisku przewodniczącego Nowoczesnej. Katarzynę Lubnauer zastąpił Adam Szłapka. Przedstawiciela nowoczesnej pytaliśmy o początki partii, jak działacze odnajdują się w tej chwili w Koalicji Obywatelskiej i czy nie grozi im wchłonięcie przez Platformę.
- W 2015 roku było nastawienie, żeby rozmawiać o gospodarce, przedsiębiorczości, bo pamiętaliśmy kryzys. Obecnie są lata gdzie przez długi czas była prosperita i te tematy przeniosły się na tematy socjalne. Za chwile jednak znów będzie moda, żeby mówić o gospodarce, bo już nawet rząd mówi że idzie spowolnienie, więc wróci czas na Nowoczesną i ludzie przekonają się, że liberalizm gospodarczy jest Polsce potrzebny – mówił Godyla i dodał, że na tamten czas Nowoczesna miała racjonalny i mądry program, jednak gdzieś po drodze to się zatracił. - Były niepotrzebne ruchy ówczesnego przewodniczącego, dużą krzywdą była utrata subwencji przez błąd skarbnika – mówił Godyla.
Zapytaliśmy co Nowoczesną rózni od PO. Szymon Godyla wskazał, że program gospodarczy. – Jasno mówimy, że nie da się rozdawać bez końca, i nie można uprawiać bardzo lekkiego i łatwego populizmu, bo to się kiedyś skończy.
Franciszek Posacki przekonywał, że współpraca w Koalicji Obywatelskiej układa się, zwłaszcza na poziomie regionalnym.
– Na scenie ogólnopolskiej jest trochę inaczej, te rozgrywki są znacznie bardziej żywe i dynamiczne. W regionie jestem ogromnym zwolennikiem współpracy z Nowoczesną, bardzo doceniam i zawsze staram się mówić jak dużym wkładem przy wyborach samorządowych była Nowoczesna. To była taka nowa, świeża, postępowa siła. Na pewno ważny jest wkład o którym mówił Szymon, czyli kwestie gospodarcze. Ten wkład był bardzo duży zarówno w Koalicję Obywatelską i Europejską. W kwestiach gospodarczych w Nowoczesnej zasiadają specjaliści i współpraca zdecydowanie na tym polu kwitnie – mówił Posacki.
Naszych gości pytaliśmy też o sprawy związane z majowymi wyborami prezydenckimi, a także czy Koalicja Obywatelska nie obawia się rosnącego potencjału Lewicy.