Obserwatorzy OBWE skrytykowali wybory, twierdząc, że miały miejsce nieprawidłowości a policja zatrzymywała demonstrantów.
- Byłam świadkiem takiego protestu i w mojej ocenie policja reagowała łagodnie. A jej interwencja nie dziwi, bo w czasie wyborów w każdym kraju obowiązuje zakaz protestów - stwierdziła. - A stwierdzenie o nieprawidłowościach, bez podania konkretów, brzmi bardzo ogólnikowo.
Jak mówi, była w wielu lokalach wyborczych i wszystko odbywało się w nich niezwykle transparentnie. Przy urnach siedzieli przedstawiciele opozycyjnych partii, którzy na bieżąco sprawdzali, ile głosów oddano.
- Było też mnóstwo obserwatorów. W jednej komisji naliczyłam ich, uwaga, aż 48! Ja miałam numer 47 - mówi nasz gość. - W innej, małej osiedlowej, było ich 16.
Porowska dodaje przy tym, że Kazachstan to wschodni azjatycki kraj z zupełnie innymi niż europejskie tradycjami politycznymi.
- Tam władza cieszy się autentycznym szacunkiem - tłumaczy.
Wicewojewoda spotkała się także z Polonią (w Kazachstanie żyje około 40 tysięcy Polaków, głownie potomków osób wywiezionych przez Sowietów).
- Byli niezwykle życzliwi i pomocni - wspominała. - Jeśli ktoś chce się wybrać do Kazachstanu, a zapewniam, że warto, swoje pierwsze kroki powinien skierować do tamtejszych Polonusów.