Nasz gość pokonał w drugiej turze wyborów urzędującego od 12 lat Franciszka Fejdycha z Platformy Obywatelskiej. Jest związany z ruchem Kukiz '15, ale starował z poparciem Komitetu Wyborczego Wyborców Prudniczanie.
- Ten komitet powstał przed poprzednimi wyborami i wystawił wtedy swojego kandydata, który przeszedł do drugiej tury, ale ostatecznie przegrał - mówi Zawiślak. - Początkowo chciałem zrezygnować z kandydowaniami, żeby głosy na kandydatów obywatelskich się nie rozproszyły, ale na spotkaniu z KWW Prudniczanie okazało się, że właśnie mnie widzą jako takiego wspólnego kandydata. Czemu wygrałem? Być może dlatego, że mieszkańcy uznali, że potrzebują burmistrza, który nie jest związany z żadną partią i tym samym może skutecznie współpracować i z urzędem marszałkowskim, gdzie rządzi opozycja, i z rządem.
Zawiślak wprowadził do Rady Miasta 4 swoich radnych, Koalicja Obywatelska 6, obywatelski komitet Nasza Ziemia 2 a PiS - aż 9. Nasz gość deklaruje wolę współpracy ze wszystkimi klubami, choć kampania była dość ostra i może się to okazać niełatwe.
- Podkreślam, że to ma być współpraca na rzecz naszego miasta a nie dzielenie się stanowiskami - mówi. - Gmina to nie jest łup.
Zapytany o plany na tę pięcioletnią kadencję, Zawiślak mówi o wspieraniu małego i średniego biznesu a także działaniach, które sprawią, że gmina Prudnik stanie się bardziej atrakcyjna dla turystów, którzy mogliby się tu zatrzymać na weekend a może nawet na dłużej.