Z tym akurat nasz region radzi sobie bardzo dobrze: w rankingu Małych Europejskich Regionów Przyszłości, który przygotował fDi Magazine afiliowany przy Financial Times, Opolszczyzna zajęła wysokie 8. miejsce. A konkurencja była naprawdę duża, bo swój akces zgłosiło 146 regionów i miast do 1,5 miliona mieszkańców.
- Doceniono sposób, w jaki pozyskujemy a potem pilotujemy i wspieramy inwestorów zagranicznych - tłumaczyli nasi goście.
A sprawa nie jest prosta, bo bardzo łatwo można się tu potknąć. Wystarczy niedyskretny wójt czy burmistrz, który pochwali się, choćby nawet w lokalnej prasie, by inwestor, któremu zawsze zależy na ochronie tajemnicy handlowej, zmienił swoje plany. I w naszym regionie były takie niefortunne przypadki.
Co jest najważniejsze? - Mówić inwestorowi prawdę - twierdzą zgodnie nasi goście. Jeśli poważny inwestor przyłapie urzędników na kombinowaniu, tworzeniu fałszywego obrazu warunków do inwestowania, najprawdopodobniej zrezygnuje i poszuka gdzie indziej. Inwestorzy są przy tym niezwykle dociekliwi, potrafią sprawdzić, na jakich tokarkach pracują uczniowie techników w Centrach Kształcenia Praktycznego, zdarza im się lustrować sklepy, by sprawdzić, czy są tam produkty, bez których nie wyobrażają sobie normalnego funkcjonowania.
- Dotyczy to przede wszystkim przede wszystkim przedsiębiorców z bardziej egzotycznych dla nas stron świata - mówią nasi goście.