- Ukraińcy, którzy przyjeżdżają do Polski, pomagają nam. W tej chwili jest tyle miejsc pracy do obsadzenia, że po prostu firmy mogłyby padać, bo nie miałyby kim obsadzać tych miejsc. Jeżeli Polacy wyjeżdżają za granicę, bo tam są wyższe stawki, to musimy ich kimś zastąpić. Tym bardziej na Opolszczyźnie, gdzie jest coraz mniej mieszkańców, te braki mogą być pokrywane przez pracowników z Ukrainy, ale nie tylko. Wiem, że przyjeżdża coraz więcej Chińczyków, Nepalczyków czy Hindusów – mówił Koćwin.
Wojewódzka Rada Dialogu Społecznego omawiając procedury zatrudniania Ukraińców w opolskich firmach, zwracała uwagę na przypadki łamania ich praw pracowniczych.
- 76 proc. Ukraińców jest zatrudnianych na umowach cywilno-prawnych, na umowach zlecenia. Raptem kilka procent jest zatrudnianych na umowach o pracę. A przecież głównie pracują w budowlance, przy prostych czynnościach. Tam powinna być zdecydowanie umowa o pracę – zauważał przewodniczący WRDS.
Sebastian Koćwin, który jest także Przewodniczącym Rady OPZZ Województwa Opolskiego, zwracał uwagę, że pod koniec 2016 r. powstał Związek Zawodowy Pracowników Ukraińskich w Polsce.
- Jest on zrzeszony w OPZZ i oczywiście staramy się wspierać ten związek. Na tę chwilę ma on 2 tys. członków, zrzesza osoby z całej Polski. Jeśli obywatel Ukrainy zgłasza się do nas z jakimś problemem, to przede wszystkim kontaktujemy go z przewodniczącym, którym jest Yuriy Karyagin – mówił Koćwin.
Nasz gość zapraszał również na konferencję, organizowaną we współpracy z Komitetem Kryzysowym Humanistyki Polskiej. 20 października 2017 r. w Hotelu Mercure będzie można posłuchać i podyskutować o innowacyjnej edukacji pracowniczej.