- Ja nie jestem rewolucjonistą, tym bardziej, że wchodzę w coś, co jest bardzo dobre. I to wiem nie tylko od naszych, od księży, ale wiem to od ludzi świeckich, że ten ośrodek, że ta parafia funkcjonuje bardzo dobrze. Więc bardziej na początku chciałbym nie zniszczyć tego, co już zostało zrobione. A potem w miarę możliwości, rozeznania, będziemy szukać jakichś nowych rzeczy. Ale żadna rewolucja – tak o swoich planach pracy w parafii opowiadał nasz gość.
A jak postrzega rolę proboszcza?
- Oprócz tego, że jest się duszpasterzem, czyli człowiekiem, który pracuje bezpośrednio z ludźmi, jakoś próbuje im pomagać w relacji z Panem Bogiem, to okazało się, że bycie proboszczem to jest cała administracja, która na razie jest okropnym widokiem na moim biurku. Kosmiczny świat dla mnie. Jest oczywiście jakiś lęk czy strach, ale to coś normalnego przy nowym wyzwaniu. No ale zawsze chciałem być proboszczem, to w końcu mam – mówił o. Kramer.
W prowadzeniu parafii chciałby wykorzystywać doświadczenie jezuitów:
- Jesteśmy wychowani w konkretnej duchowości, w duchowości ignacjańskiej. Chciałbym to pokazać bardziej i przełożyć na praktykę życia parafialnego – dodał nasz gość.
O. Kramer jest obecny w mediach społecznościowych, prowadzi też bloga. Czy pracując w Opolu podtrzyma swoją aktywność w sieci?
- Mam nadzieję, że znajdzie się czas, by tej aktywności nie wyłączać, bo widzę, że jest potrzebna. Bycie w tej przestrzeni, w której ludzie żyją jest ważne. Chcę docierać do wszystkich. Próbuję dzielić się tym, co jest moim osobistym doświadczeniem Pana Boga, Kościoła, szeroko rozumianej wiary. Tego ludzie szukają najczęściej, czyjegoś autentycznego świadectwa – mówił o. Grzegorz.
Oficjalne objęcie urzędu proboszcza parafii NSPJ w Opolu przez o. Grzegorza Kramera odbędzie się w najbliższą niedzielę o godz. 12:30.