Naszych gości pytaliśmy także o tragiczną śmierć Igora Stachowiaka. Wilczyński stwierdził, że w grę wchodzi tu patologia firmowana przez polityków PiS: awansowanie niewłaściwych policjantów i próba tuszowania nieprawidłowości. Czerwiński ripostował, że nie należy sprawy prymitywnie upolityczniać, bo problem tkwi nie w politykach tej czy innej opcji, ale w samej policji, czego dowodem są różne inne incydenty, które miały miejsce zanim jeszcze PiS doszedł do władzy.
Kolejnym tematem rozmowy był plan wicepremiera Morawieckiego dotyczący wsparcia powiatowych miast zagrożonych degradacją społeczno-gospodarczą. Czerwiński przypomniał swoją teorię półksiężyca biedy, która w debacie o kondycji regionu zrobiła w ostatnich latach prawdziwą furorę.
- To, że na tej liście 122 miast na drugim miejscu jest Prudnik, wcale mnie nie dziwi - mówił Czerwiński. - Odpowiedzialność za tę sytuację ponoszą władze samorządowe, które nie potrafiły tak gospodarować unijnymi pieniędzmi, żeby zapewnić Opolszczyźnie równomierny rozwój.
Wilczyński przekonywał, że problem jest bardziej złożony, bo efektem postępującej depopulacji jest powiększanie się tak zwanych stref peryferyjnych zagrożonych stopniowym wykluczeniem.