- Praca za murami więzienia to dla osadzonego możliwość na resocjalizację, korzystanie z przepustek i sposób na zwiększenie szans na przedterminowe zwolnienie - mówi Leszek Czereba, dyrektor Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Opolu
W Areszcie śledczym w Prudniku produkowane jest oświetlenie LED, utworzono tam 50 miejsc pracy, koszt inwestycji to blisko 800 tysięcy złotych.
Planowana budowa hal w Sierakowie Śląskim to kolejne 80 miejsc pracy. Koszt inwestycji szacowany jest na około 2 miliony złotych.
Podobne zatrudnienie planowane jest w Kluczborku gdzie powstanie hala o powierzchni 700 metrów kwadratowych.
Katarzyna Idziorek i Grzegorz Wójtowicz z Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Opolu podkreślają, że praca więźniów to jeden z najważniejszych elementów resocjalizacji.
Program pracy więźniów skierowany jest do tych osadzonych, którzy nie mogą pracować poza terenem zakładu karnego ze względu na charakter przestępstw jakie popełnili lub długość kary jaka im została do odbycia.
- W naszym regionie pracuje około 1700 więźniów na 4200 osadzonych - mówi Grzegorz Wójtowicz.
- Praca jest postrzegana jako forma wyróżnienia przez więźniów bo na nią trzeba zasłużyć. Osadzeni za wynagrodzenie mogą też zapłacić alimenty lub spłacić długi - wyjaśnia Katarzyna Idziorek.
- Kosztem zatrudnienia osadzonego oprócz wynagrodzenia, które leży po stronie pracodawcy jest na przykład ubezpieczenie od nieszczęśliwych wypadków - wyjaśnił Grzegorz Wójtowicz.