Myśl Konfucjusza: "Wybierz pracę, którą kochasz, a nie będziesz musiał pracować nawet przez jeden dzień w swoim życiu" – to motto reportażu "Moja dusza rozmawia po chińsku".
Małgorzata Błońska, bohaterka nowej pracy Mariana Staszyńskiego, pracuje i mieszka w Pekinie. W Polsce czuje się świetnie, ale to tysiące kilometrów stąd znalazła swoje miejsce na ziemi, to tam odnalazła siebie i to tam ma też swoją chińską rodzinę.
Oboje dowodzą, że marynarz to nie tylko zawód, ale przede wszystkim styl życia. Uroczy, bo pływają najpiękniejszymi rzekami Europy i widzą to, co dla wielu z nas rzadko bywa dostępne. W reportażu Barbary Tyslik oboje zgodnie mówią: "Statek to nasz dom".
Ich historia musi zaskakiwać, bo:
po pierwsze – wrócili z Niemiec do Polski,
po drugie – "antykariera" stała się ich sposobem na życie,
po trzecie – gdy jeszcze nie było mody na "eko", oni już szli w stronę natury,
po czwarte – sprawili, że w Górach Opawskich, co roku – "ni z gruszki, ni z pietruszki" – od dziesięciu lat rozbrzmiewają afrykańskie bębny (festiwal Drum Djemboree),
po piąte – wywołują zdziwienie pomysłem na biznes, w którym ich drukarnia oferuje "przemysłowo-kulturalną" mieszankę.
Iwona i Robert Jakóbczakowie z Pokrzywnej opowiadają o sobie w nowym reportażu Mariana Staszyńskiego "Drukarnia w rytmie serca".
20-letnia Kasia Kozioł z Kędzierzyna-Koźla dwa lata temu została "Miss Nastolatek Opolszczyzny". Z pięknym uśmiechem, utalentowana i wysportowana wzbudziła sympatię jurorów i widzów. Życie tworzy jednak swoje scenariusze. Dziś Kasia znalazła się w finale innych wyborów – "Miss na wózku". Posłuchajmy nowego reportażu Małgorzaty Lis- Skupińskiej "Teraz się toczę...".
Historia życia Doroty Grzeli, bohaterki pracy Eweliny Rusin-Różyckiej, zatytułowanej "Gdzie diabeł nie może", do typowych nie należy. Aż trudno uwierzyć, że to wszystko przytrafiło się jednej osobie.
Okrucieństwo losu, wręcz absurdalne w sytuacji, która nie powinna przynieść zagrożenia, a później mozolne, przepełnione także troską o innych, odzyskiwanie dla siebie tego, co ważne i najważniejsze.
Zaskakująca to opowieść z zaskakującym finałem, bo to tylko samo życie może napisać taki scenariusz.
Posłuchaj:
Z dalekich podróży można przywieźć wspomnienia o ludziach i otoczeniu, w którym żyją. Piotr Milewski z Opola w Japonii był trzy razy i dzięki temu... sam siebie lepiej zrozumiał. W tym dalekim, egzotycznym dla nas kraju, często bez pieniędzy, wędrował różnymi drogami. Trafił nawet w Kioto- Tofuku-ji do klasztoru buddyzmu zen szkoły rianzai.
Los ofiarował mu znacznie więcej niż się spodziewał. Oczarowany Japonią – niespodziewanie otrzymał w prezencie skarb bezcenny – miłość, która już od kilkunastu lat jest najważniejsza w jego życiu. Zapraszamy do wysłuchania premierowego reportażu Barbary Tyslik "Japonia sercem widziana".