Białostocka prokuratura sprawdza działania policjantów
Białystok - policja - interwencja - zgon Białostocka prokuratura sprawdza, czy policjanci, biorący udział w interwencji, po której zginął mężczyzna, nie przekroczyli swoich uprawnień. Badany jest też wątek nieumyślnego spowodowania śmierci. Do zdarzenia doszło w czwartek w mieszkaniu przy ulicy Barszczańskiej. Podczas interwencji policji 34-letni mężczyzna stracił przytomność. Po reanimacji trafił do szpitala, gdzie zmarł. Jak mówi szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe Marek Winnicki, zbierane są dowody w tej sprawie. Prokuratura czeka też na wyniki sekcji zwłok i opinie biegłych. Prokurator Winnicki powiedział, że wstępne wyniki sekcji mogą być znane jeszcze dziś. Podstawę dalszych działań prokuratury będą stanowić opinie biegłych. Na razie nie wiadomo, czy policjanci naruszyli prawo. Jeśli prokuratura postawiłaby im takie zarzuty, grożą za to poważne konsekwencje. Przekroczenie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego jest zagrożone karą do trzech lat więzienia, a nieumyślne spowodowanie śmierci karą do pięciu lat więzienia. Prokurator Winnicki przyznał, że na tym etapie postępowania nie można określić ostatecznej kwalifikacji prawnej czynu, między innymi dlatego, że nie ma opinii biegłych, dotyczącej wyników sekcji zwłok. Niezależnie od działań prokuratury, wewnętrzne postępowanie w tej sprawie prowadzi białostocka policja. IAR/G.Pilat/PR Białystok/hk/Siekaj/nyg» więcej