Paryż/strzelectwo - po 10. igrzyskach Gruzinka Sałukwadze powiedziała: to koniec na dobre
W rywalizacji strzeleckiej w pistolecie pneumatycznym na dystansie 10 metrów 55-letnia Gruzinka była 38., a w pistolecie z 25 metrów 40. Niemniej przeszła do historii jako pierwsza kobieta, która startowała w dziesięciu olimpiadach. Zrównała się osiągnięciem z Kanadyjczykiem Ianem Millarem specjalizującym się w jeździeckim konkursie skoków przez przeszkody (olimpijską przygodę rozpoczął w Monachium i kontynuował ją do Londynu).
Po zawodach otrzymała list gratulacyjny od przewodniczącego MKOl Thomasa Bacha.
Sałukwadze po raz pierwszy wspomniała o zakończeniu kariery po igrzyskach w Tokio. Do walki o kolejna olimpiadę namawiał ją, i uczynił to skutecznie, jej ojciec Wacztanga, który zmarł na początku roku w wieku 93 lat.
"Teraz to koniec na pewno. Ojciec był moim mentorem, nie tylko sportowym, ale i życiowym. Nigdy o nic mnie nie prosił, rozumieliśmy się bez słów. Był mądrym człowiekiem. Powiedział (po Tokio - PAP) jeśli rzucisz sport, nie będziesz mogła wrócić. Spróbuj. To była jego jedyna prośba, jeśli można tak to nazwać" - powiedziała Sałukwadze.
W 2016 roku w Rio de Janeiro wystapiła na igrzyskach razem z synem Cotne Maczawarianim (rocznik 1997), także specjalizującym się w strzelaniu z pistoletu. Obydwoje przeszli do historii jako pierwszy olimpijski duet matka-syn.
Uczestniczyła we wszystkich igrzyskach letnich począwszy od Seulu. Rywalizację zainaugurowała w 1988 roku, zdobywając dla ZSRR dwa medale, złoty w pistolecie sportowym na 25 metrów oraz brązowy w pistolecie pneumatycznym na 10 metrów. Trzeci krążek w kolorze brązu w pistolecie pneumatycznym na 10 m dodała, tym razem dla Gruzji, w Pekinie 20 lat później.
Teraz zamierza napisać książkę o swojej niesamowitej karierze i życiu, a jeden z rodziałów poświęcony będzie właśnie ojcu.
W Gruzji jest jedną z najbardziej znanych postaci. Ma własny klub strzelecki, jest także wiceprezydentem Gruzińskiego Komitetu Olimpijskiego.
"Mimo że tata odszedł, jestem szczęśliwa, że wystartowałam w igrzyskach, wypełniając jego życzenie" - mówiła po pierwszych zawodach w Chateauroux, położonym w odległości ponad 270 km od Paryża, gdzie odbywają się konkurencje strzeleckie. (PAP)
olga/ krys/