Rosja/ Ekspert: uwolnienie "likwidatora" Krasikowa jest groźbą pod adresem rosyjskiej opozycji za granicą
Krasikow, według logiki rosyjskich służb specjalnych "jest bohaterem" i Putin demonstruje, że takich ludzi "wyciągnie z wszelkich tarapatów" - podkreślił ekspert. Jak dodał, drugim powodem, dla którego Krasikow jest tak ważny, to fakt, że "nie jest on szpiegiem, wywiadowcą" czy nielegalnym agentem, lecz "likwidatorem". "W warunkach wojny (...) trzeba wyciągać ludzi, którzy zajmują się zabójstwami, żeby wysłać sygnał tym, kto występuje za granicą przeciwko Kremlowi: mamy zasoby i ludzi, którzy są gotowi was odnaleźć" - powiedział ekspert.
Zdaniem Sołdatowa obecna wymiana więźniów jest raczej "dyplomatyczną przegraną" Kremla, jeśli spojrzeć tylko na to, jakie osoby wymieniono i kim one są. "Opozycja otrzymała (swoich więzionych) liderów, jak również zakończyły się historie ważne dla Zachodu, jak sprawa Evana Gershkovicha. To wszystko są nazwiska głośne i znaczące pod względem reputacji" - mówił Sołdatow, odnosząc się do uwolnionych więźniów politycznych. Są wśród nich ważni opozycjoniści, jak Ilja Jaszyn i Władimir Kara-Murza, a także jeden z czołowych obrońców praw człowieka w Rosji Oleg Orłow.
W zamian Kreml otrzymał "głównie zawodowych agentów wywiadu", a w ich przypadku - jak zauważył ekspert - możliwość trafienia do więzienia to swego rodzaju ryzyko zawodowe. Stąd też, zdaniem Sołdatowa, "fakt, że ich wyciągnięto nie jest zwycięstwem Kremla pod względem humanitarnym, dlatego, że ludzie ci nie byli ofiarami niesprawiedliwych represji ze strony Zachodu. To są szpiedzy - ich zawsze można wsadzić do więzienia".
Ekspert zastrzegł, że być może "obraz nie jest pełen" i "istnieje jeszcze jakaś część (porozumienia-PAP), wytargowana przez Kreml"; w tym wypadku należałoby inaczej spojrzeć na "ogólną konfigurację" przeprowadzonej w czwartek wymiany. (PAP)
awl/ san/