"Izrael nie jest zainteresowany otwartą wojną (ze stacjonującym w Libanie Hezbollahem), ale jedyną drogą, by jej zapobiec, jest natychmiastowe wdrożenie rezolucji ONZ nr. 1701" - napisał minister w liście skierowanym do zagranicznych szefów dyplomacji.

Katz domaga się wdrożenia rezolucji przyjętej w 2006 roku po wojnie między Izraelem a Hezbollahem. Rezolucja zakładała, że pomiędzy libańską rzeką Litani a leżącą kilka kilometrów dalej granicą tego kraju nie powinny przebywać żadne zbrojne grupy. Ponadto rezolucja wzywała do całkowitego zaprzestania walk i rozbrojenia takich grup, w tym Hezbollahu.

Rezolucja nie została wdrożona - rząd libański nie rozbroił Hezbollahu, na terenie między rzeką Litani a Izraelem nie powstała strefa buforowa, choć przez szereg lat obie strony utrzymywały "względny spokój", jak oceniała to przed 11 laty ONZ. W 2018 roku Izrael odkrył kilometry podziemnych tuneli Hezbollahu wiodących do Izraela, a jak donosił wówczas Reuters, przywódca Hezbollahu Hassan Nasrallah przyznał, że częścią planu organizacji terrorystycznej "jest w następnej wojnie wejście do Galilei (...) ważne jest, że mamy taką możliwość i mamy ją od lat". (PAP)

os/ mms/