BiH/ Szef MSZ oskarża Belgrad o ukrywanie dziesiątek zbrodniarzy wojennych
Wcześniej w tym miesiącu władze Serbii ogłosiły plan rozmieszczenia w sąsiedniej Bośni i Hercegowinie - w jej większościowo serbskiej części autonomicznej - oddziałów policji mających wesprzeć lokalnych funkcjonariuszy w czasie sezonu wakacyjnego. Po protestach bośniackich władz centralnych Belgrad z planu zrezygnował.
W czerwcu tego roku ministerstwo spraw wewnętrznych Serbii oraz władze Republiki Serbskiej podpisały memorandum o współpracy, które miało być podstawą prawną rozmieszczenia w kraju funkcjonariuszy z Serbii.
Minister Konaković zapowiedział wniosek o zawieszenie innego, podpisanego w 2011 roku, porozumienia o policyjnej współpracy na poziomie władz centralnych BiH i Serbii. Ocenił, że umowa jest "szkodliwa dla BiH, ponieważ serbska policja może bez przeszkód robić w kraju, co chce".
Polityk w poniedziałkowym liście do szefa MSW Serbii Ivicy Daczicia przypomniał sprawę Novaka Dziukicia skazanego w BiH za ostrzał cywili w Tuzli w maju 1995 roku. Bośniacki sąd wydał międzynarodowy nakaz aresztowania Dziukicia, a minister Konaković oskarżył Belgrad o ukrywanie zbrodniarza.
Ivica Daczić - odpowiadając na pismo szefa bośniackiej dyplomacji - zapytał "ilu mudżahedinów z krwią na rękach ukrywa BiH, nadając im po wojnie lat 90. obywatelstwo?". "W ilu atakach terrorystycznych na świecie wzięły udział osoby posiadające bośniacki paszport, a w ilu serbski?" - dodał minister w oświadczeniu opublikowanym przez serbskie MSW.Jakub Bawołek (PAP)
jbw/ jm/