W ramach pierwszej rekonstrukcji rządu premiera Milojko Spajicia licząca 630 tys. mieszkańców Czarnogóra otrzymała gabinet składający się z 32 członków. Rząd jest najliczniejszym w historii kraju i spośród obecnych rządów europejskich - przypomniało RWE.

Przedstawiciele partii prorosyjskich otrzymali w nowym rządzie dwa stanowiska wicepremierów i trzy stanowiska ministerialne: resorty turystyki, planowania przestrzennego i transportu. Do nowego rządu włączono też polityków bośniackich.

"Nowy rząd jest gwarantem stabilności i dojrzałości. Jesteśmy przykładem tego, jak Serbowie i Albańczycy, Serbowie i Bośniacy, Serbowie i Czarnogórcy, jak wszyscy mogą żyć i pracować razem. Będziemy drogowskazem dla całych Bałkanów"- powiedział we wtorek Spajić.

Partie prorosyjskie w parlamencie Czarnogóry opowiadają się za zniesieniem sankcji wobec Rosji w związku z jej agresją na Ukrainę, nie uznają niepodległości Kosowa, są przeciwnikami członkostwa Czarnogóry w NATO oraz podważają ludobójstwo w Srebrenicy.Czarnogóra przystąpiła do NATO w 2017 roku i jest obecnie postrzegana jako najpoważniejszy kandydat do dołączenia do Unii Europejskiej.

Ambasada USA w Podgoricy wyraziła "zaniepokojenie z powodu włączenia do rządu partii i przywódców, którzy nie potępiają rosyjskiej agresji na Ukrainę, sprzeciwiają się sankcjom Unii Europejskiej wobec Rosji i których działania stoją w bezpośredniej sprzeczności z zasadą dobrosąsiedzkich stosunków" - przekazała placówka w odpowiedzi na pytanie RWE.

Wezwała też rząd i parlamentarzystów, aby nadal "skupiali się na wspólnym celu, jakim jest przystąpienie do Unii Europejskiej, i unikali kwestii przynoszących efekt przeciwny, powodując jedynie podziały".

Jakub Bawołek (PAP)

jbw/wr/