Premier głosował w Vanves w aglomeracji paryskiej, w okręgu wyborczym, z którego kandyduje. Nie wypowiedział się dla mediów. Jak podczas poprzednich głosowań, przeszedł piechotą ulicę prowadzącą do szkoły, gdzie mieści się lokal wyborczy, witając się po drodze z pozdrawiającymi go mieszkańcami.

Premier uda się następnie do siedziby rządu w centrum Paryża, by zapoznać się z pierwszymi danymi o frekwencji, które zostaną podane w południe. Wieczorem dołączy do prezydenta Emmanuela Macrona i jego współpracowników w Pałacu Elizejskim. Oczekiwane jest jego wystąpienie po ogłoszeniu wieczorem pierwszych wyników wyborów.

Attal został wyznaczony przez Macrona na premiera w styczniu br. Wcześniej był ministrem edukacji i zdobył sobie pewną popularność; jego działania pozytywnie oceniało ostatnio 42 proc. Francuzów.

Obejmując urząd w wieku 34 lat stał się najmłodszym premierem w historii Republiki Francuskiej. Tradycyjnie po wyborach szef rządu składa prezydentowi dymisję, nawet jeśli jego ugrupowanie polityczne wygrywa wybory. Tym razem sondaże wskazują na wygraną skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego (RN). Nie wiadomo jedynie, czy zdobędzie ono większość względną w parlamencie, czy też bezwzględną (289 mandatów w 577-osobowym parlamencie).

Z Paryża Anna Wróbel (PAP)

awl/ mal/