Frontiers in Science: powiększenie terenów ochronnych o 1,2 proc. może zapobiec wyginięciu gatunków zagrożonych
Badanie ma na celu identyfikację obszarów o najwyższej wartości biologicznej, w nadziei, że zostaną uwzględnione w planach ochrony – stwierdził Carlos Peres, współautor badania i ekspert w dziedzinie ekologii.
Zaproponowana przez badaczy ochrona obejmowałaby 1,6 mln km2, czyli nieco mniej niż jedna piąta powierzchni USA. W sumie wyznaczyli oni 16 825 obszarów na całym świecie, gdzie żyją rzadkie i zagrożone gatunki. To więcej niż prawie 16 proc. świata, które obecnie podlega ochronie.
Zdecydowana większość wskazanych przez naukowców terenów należy do państw tzw. globalnego południa. Ok. trzy czwarte tych obszarów to lasy tropikalne. Ponad połowa miejsc, które wymagają ochrony gatunkowej, należy do Filipin, Brazylii i Indonezji. Czwarte miejsce na liście zajął Madagaskar.
Jak wynika z badań, jeden z najcenniejszych przyrodniczo terenów znajduje się w Rosji – to ponad 138 tys. km2, co stanowi obszar wielkości Grecji.
USA są jedynym rozwiniętym krajem wśród 30 uwzględnionych w analizie, gdzie znajduje się 0,6 proc. wskazanych lokalizacji.
Carlos Peres stwierdził, że "większość krajów tak naprawdę nie ma strategii (dotyczącej obszarów chronionych - PAP)".
Globalni decydenci spotkają się w październiku br. na szczycie Organizacji Narodów Zjednoczonych w Kolumbii, aby omówić plan, którego celem jest ochrona 30 proc. powierzchni świata do 2030 r.
W badaniu opublikowanym przez Frontiers in Science (https://www.frontiersin.org/journals/science/articles/10.3389/fsci.2024.1349350/full) naukowcy uwzględnili jedynie ekosystemy lądowe i słodkowodne, ale nie oceany ani morskie obszary chronione. Tematem analizy nie były także bezkręgowce, ze względu na trudność w odwzorowaniu ich geograficznego rozmieszczenia.(PAP)
mzb/ bar/