Kaczyński: nasz kandydat na prezydenta ma odpowiadać oczekiwaniom społeczeństwa (krótka2)
"Jest taka kwestia, która jest przed nami. To są wybory prezydenckie, niesłychanie ważne, no gdyby Boże nie daj, oni mieli swojego prezydenta (koalicja rządząca - PAP), to można powiedzieć, że będą mogli już tutaj zrobić wszystko. W tej sytuacji stoimy przed niełatwym przedsięwzięciem. Musimy znaleźć kogoś takiego, kto będzie bardzo dobrze przyjęty przez społeczeństwo, kto będzie odpowiadał oczekiwaniom społeczeństwa i który jednocześnie nie ma w przeszłości niczego takiego, co można zaatakować, nawet niesprawiedliwie" - powiedział lider PiS.
Kaczyński poinformował, że trawa obecnie proces poszukiwań odpowiedniego kandydata na najwyższy urząd w kraju.
"Są kandydaci, nie chcemy jeszcze o tym mówić głośno, ale naprawdę może państwa to zdziwi, ale my mamy tych kandydatów nadmiar. Chcę jasno powiedzieć, że to są kandydaci nasi; natomiast różnego rodzaju inicjatywy, czy tam jakieś wspomnienia o inicjatywach, które wychodzą z boku, też po tej prawej stronie, naprawdę niczemu dobremu w tej chwili nie służą" - powiedział.
Według prezesa PiS zaletą prezydenta Andrzeja Dudy, zanim został wybrany na ten urząd, było to, że praktycznie nie można było mu niczego zarzucić. "Jedną z zalet obecnego prezydenta w 2015 roku było to, że naprawdę mogli go zaatakować za to, że wykłada gdzieś w Poznaniu czy w Lesznie, no i za to, że ma niewłaściwie narodową żonę. Kto to robił? +Gazeta Wyborcza+" - podkreślił Kaczyński.
Stwierdził, że przed wyborami prezydenckimi należy zbudować biało-czerwony front, a Polska od 1939 i 1945 roku nie stała nigdy przed tak wielkimi wyzwaniami, jak ma to miejsce obecnie.
"Czy to ma być tak, że ta niepodległość wywalczona, mówi się zwykle że w 1989 roku (...) ma trwać tylko, no dajmy na to, około 40 lat? Ma być nowym incydentem historycznym? Nie, szanowni państwo, ona musi być trwała" - powiedział Kaczyński.(PAP)
pif/ rbk/ itm/